Dyrekcja Teatru Powszechnego wydała dziś oświadczenie w sprawie spektaklu "Klątwa". Przeprosić za pseudosztukę bynajmniej jednak nie zamierza...

"Za kształt artystyczny spektaklu odpowiadają jego realizatorzy oraz dyrekcja teatru, która spektakl zaakceptowała i wprowadziła do repertuaru. Niedopuszczalne są wszelkie ataki na aktorów, którzy w spektaklu wykonują jedynie swoje role. Oczywistym jest, że nie można utożsamiać zachowania granych przez nich postaci z ich prywatnymi poglądami. Zwracamy uwagę, że osoby dokonujące ataków na aktorów oraz innych pracowników teatru mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności zarówno cywilnej, jak i karnej" - napisano w oświadczeniu.

Dyrekcja Teatru Powszechnego zapewnia jednocześnie, że "partnerzy medialni nie mają żadnego wpływu na repertuar i treść przedstawień".

Autorzy oświadczenia stają również w obronie władz Warszawy za to, że "nie zamierzają cenzurować wypowiedzi artystycznych pozostawiając ocenę potencjalnego naruszenia przepisów niezawisłym sądom powszechnym".

Co więcej, napisano również, że nikt nie nawoływał do zabicia prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Dyrekcja TP usilnie broni się również, że "sztuka" nie miała na celu obrazy uczuć religijnych, a spektakl miał charakter "satyryczny". Wszystko jest w porządku, ponieważ był komunikat, że przedstawienie jest przeznaczone wyłącznie dla widzów dorosłych...

"W czasie spektaklu cytowany jest przepis kodeksu karnego, który nie zezwala na tego typu zdarzenie. Spektakl nie ma również na celu obrazy uczuć religijnych i zniewagi przedmiotów kultu religijnego. Widzowie spektaklu otrzymują wyraźny komunikat następującej treści: "Spektakl przeznaczony tylko dla widzów dorosłych. Zawiera sceny odnoszące się do zachowań seksualnych i przemocy, a także tematyki religijnej, które pomimo ich satyrycznego charakteru mogą być uznane za kontrowersyjne. Wszelkie sceny przedstawione w spektaklu są odzwierciedleniem wyłącznie wizji artystycznej". Zakup biletu na "Klątwę" musi zatem wiązać się ze świadomym wyborem"- napisano.

Prawdziwe kuriozum pojawia się na końcu... Otrzymujemy informację, że dotychczas zagrane spektakle zakończyły się owacjami:

"Wszystkie dotychczas zagrane spektakle zakończyły się długimi owacjami. Dziękujemy widzom i wielu instytucjom, od których otrzymaliśmy głosy wsparcia".

ajk/PAP, Fronda.pl