Sekretarz Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA John Kelly ostrzegł, że w kraju trwa niesłabnące zagrożenie atakiem terrorystycznym, który wydarzyć się może każdego dnia.

To najpoważniejsze zagrożenie od lat, stwierdził Kelly. „Nie przesadzam mówiąc, że codziennie mamy do czynienia z próbą zamachu. Nikt nie wie, jak temu zaradzić” – dodał.

Podczas przemówienia na Washington University Kelly oświadczył zebranym, że obecnie we wszystkich amerykańskich stanach FBI jest w trakcie dochodzenia w sprawie jakiegoś ataku terrorystycznego. „Zagrożenia pod adresem narodu i amerykańskiego styl życia wcale nie maleją. W rzeczywistości uległy rozproszeniu i zdecentralizowaniu. (…) Jesteśmy w trakcie nieustających ataków przeprowadzanych przez całe grono nieprzyjaciół dysponujących ogromnymi możliwościami. (…) Terroryści, którzy mają możliwość korzystania z Internetu, np. za pośrednictwem telefonu komórkowego, mogą rekrutować nowych bojówkarzy, planować ataki, a nawet dzięki kilku kliknięciom umieścić w sieci nagranie wzywające do natychmiastowego dżihadu”, mówił Kelly.

Zdaniem sekretarza, głównymi zagrożeniami dla Stanów Zjednoczonych nie są „bomby i karabiny”, ale zagrożenia płynące z cyberprzestrzeni, za które odpowiedzialne są zarówno pojedyncze jednostki, jak i całe państwa. Podczas dyskusji Kelly powiedział również, że terroryści „wynajmują drony do zrzutki broni oraz zdobywają doświadczenie bojowe, które, jak wskazują raporty, zabierają ze sobą do domu. Eksperci szacują, że około 10 000 obywateli Europy przyłączyło się do kalifatu w Syrii i Iraku. (…) Kolejne tysiące chętnych pochodzą z krajów w Azji, Afryki i Zachodniej Półkuli”.

jsl/Euroislam.pl