Źródło: http://www.aniamaluje.com/2013/09/odrobacz-sie-czowieku-przepis-ma.html
Po krótkim wstępie odnośnie oczyszczania organizmu, przyszła pora na bardziej konkretny tekst. Mowa o odrobaczaniu. Skoro odrobaczamy psy i koty...czemu nie odrobaczamy siebie?
Być może, na samą myśl o odrobaczaniu skrzywiłeś się w niesmaku. Jasne, masz piękne, czyste ciało i Ciebie ten problem nie dotyczy. Ale czy aby na pewno? Odrobaczamy nawet niewychodzące, czysto trzymane, rasowe koty, chociaż teoretycznie - nic w nich nie powinno siedzieć. Warto pomyśleć także o sobie!
Odrobaczaniem zainteresowałam się w ubiegłym roku, wczesną jesienią. Odrobaczałam wtedy własną kotkę i byłam świeżo po niezbyt udanym wyzwaniu( tydzień bez słodyczy). Przestałam słodzić herbatę i zaczęło mnie zastanawiać, dlaczego mówi się, że zwierzętom od słodkiego pojawiają się robaki. Przecież to bzdura!
A jednak, jest w tej bzdurz ziarno prawdy. "Robale", czyli pasożyty, bardzo lubią słodkie i często to jest tak, że nie my mamy ochotę na słodycz, ale paskudny, śliski "robal".
Szacuje się, że przynajmniej 80% Europejczyków ma w sobie przynajmniej jednego lokatora, np. owsika. A co dwunasty ma tasiemca! Obrzydlistwo! Są tacy którzy podają, że na 10 osób, aż 9 ma niechciane towarzystwo. W najbogatszych krajach Europy.
Po czym możesz poznać, że być może jesteś w tej grupie?
- Posiadasz psa lub kota
- To zwierzę czasem liże Cię po twarzy (a wcześniej lizało swój tyłek:))
- Pijesz czasem kranówkę
- Zjadasz niemyte owoce, warzywa prosto z ogródka
- Korzystasz z publicznych toalet, stołówek
- Brałeś antybiotyki
- Ty lub Twoje dziecko bawiłeś się kiedyś na plaży albo w piaskownicy
- Nigdy się nie odrobaczałeś
Jeśli masz któryś z tych objawów :
- czerwone znamię
- grzybica (szczególnie między palcami u stóp)
- krosty, krostki, wypryski
- Nieprzyjemny smrodek z ust
- łamiące się paznokcie
- sucha skóra
- anemia
- senność, apatia
- nerwowość
- nadpobudliwość
- drażliwość
- popękane naczynka
- astma
- AZS
- sińce pod oczami
- często kichasz
Jestem Oli niezmiernie wdzięczna za to, że przełamała wstyd i mi o tym napisała. Wiedziałam, że nie mam astmy, ale skoro ktoś, kto jest zadbany i dba o higienę coś takiego miał, to być może... ja też? Nie dawało mi spokoju, że coś mogłoby we mnie siedzieć, jeść, mnożyć się i robić we mnie kupę, a ja nic bym z tym nie robiła. Na samą myśl aż mnie wszystko swędziało ;)). Z drugiej strony, nie chciałam popadać w hipochondrię, no ale... a co mi szkodzi. I spróbowałam.
- 10 główek czosnku
- sok z kiszonych ogórków (można zastąpić gotowcem z kiszonej kapusty! - klik!)
Ja wykorzystałam do tego celu taki kamionkowy garnek do kiszenia kapusty i byłam zadowolona. Trzeba tylko pilnować, żeby nie sfermentowało.
Podczas całej kuracji uważnie obserwujemy swój kał. Kidy coś się w nim pojawi, lepiej byłoby to oddać do badania, ale ze mnie wyszło "coś" dnia szóstego i nie miałam ochoty tego oglądać. Spuściłam szybko wodę, odkaziłam toaletę i... zwymiotowałam. A potem brałam kilka razy pod rząd prysznic.
Obrzydlistwo! Do końca nie wierzyłam, że coś może we mnie siedzieć. Szok, obrzydzenie, odraza... ale to przecież logiczne. Nigdy się nie odrobaczałam... No bo kto to robi?
Podczas kuracji, wspomagająco jadłam świeże pestki dyni. Wiecie, Halloween i te sprawy, jadłam je razem z dyniowym środkiem. Podobno działają jak szczotka dla jelit!
W kwestiach zdrowotnych :
W tamtym czasie byłam wciąż mocno osłabiona i nie zauważyłam żadnej poprawy zdrowia. Niestety. Pozbyłam się jedynie wszystkich syfków na twarzy. Zawsze pojawiała mi się między brwiami brzydka krosta, czasami wyskakiwały inne niespodzianki. Teraz nie mam nic. Niestety, o inny efekt mi chodziło.
W lutym lub marcu powtórzyłam kurację i na szczęście nic ze mnie nie wyszło. Mimo wszystko, polecam zaryzykować każdemu. Niektóre pasożyty mogą przemieszczać się aż do mózgu!
Rada: "Robale" nie lubią zasadowego środowiska. Świetnie żyje im się w środowisku kwaśnym. Niestety, większość z nas takie ma, ponieważ prawie wszystkie pokarmy są kwaśne. Równowaga kwasowo-zasadowa jest bardzo ważna dla zachowania pełnego zdrowia. Jeśli chcesz, aby pasożyty Cię nie kolonizowały, polub kiszoną kapustę oraz ogórki.
FILM o pasożytach
Nie udało mi się dowiedzieć, czemu akurat 10 główek czosnku. Chciałam zrobić miksturę z tymi samymi proporcjami, ale mniejszą ilością składników, jednak ostatecznie zrobiłam wszystko przepisowo. Być może mniejsza porcja też by zadziałała.
Nie jestem lekarzem i nie ponoszę odpowiedzialności za skorzystanie z tej rady. Każdy sam decyduje o swoim ciele.
Obrazek z tego artykułu przedstawia krętka bladego, bakterię.
Jedna z komentatorek, Malwina, napisała, że ta terapia może być szkodliwa, bo po mieszance pasożyty będą chciały sperforować jelito. Pojawiła się taka odpowiedź:
Istotne jest tutaj to, że przyczyną ewentualnej perforacji jelita nie jest odrobaczanie a właśnie cykl rozwojowy. Środki odrobaczające nie mają na to wpływu, gdyż nie przyspieszają ani nie opóźniają tego cyklu.
Podczas odrobaczenia mogą wystąpić negatywne skutki, ale są one związane przeważnie z ogromnym zarobaczeniem i nie usuwaniem martwych pasożytów poza organizm, metoda odrobaczania również nie ma na to wpływu.
Według mojej wiedzy dotyczącej odrobaczeń nie przepisuje się "trzech tabletek, jednej na porażenie układu nerwowego pasożytów, druga na uśmiercenie, trzecie na wydaleni" gdyż substancje czynne w lekach przeciw pasożytniczych mają właśnie takie zadanie tj. porażają układ nerwowy doprowadzając do śmierci, a organizm żywiciela wydala ich zwłoki i z tym przeważnie nie ma problemu.
Ja nie jestem lekarzem, swoją wiedzę czerpię z doświadczeń i podręczników, ulotek informacyjnych, studiuję na kierunku ściśle związanym ze zwierzętami :)