Spotkanie Prezydum Rady Dialogu Społecznego w sprawie sytuacji w oświacie zakończyło się po długich rozmowach. Obecna na nim wicepremier Beata Szydło poinformowała, że negocjacje będą kontynuowane.

"Rozmowy będziemy kontynuować w poniedziałek; poprosiliśmy, by centrale związkowe uzgodniły swoje stanowiska"-poinformowała po zakończeniu spotkania wicepremier Beata Szydło. 

"My jesteśmy gotowi do rozmów, jesteśmy gotowi do rozmowy o tym, co możemy zrobić jeszcze w tym roku i w latach następnych, jeżeli chodzi o wzrost wynagrodzeń dla nauczycieli, ale też inne zmiany systemowe"-zapewniła polityk wcześniej, podczas przerwy w rozmowach. Szydło podkreśliła, że rząd chciałby mieć "jasne stanowisko, czy te roszczenia będą cały czas podnoszone", czy rzeczywiście uda się znaleźć płaszczyznę do porozumienia. 

Ryszard Proksa, przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że "Solidarność" nie ma dziś możliwości podpisania jakichkolwiek dokumentów czy porozumień, natomiast nie wycofa się z rozmów. 

"Z tych rozmów na razie nic nie wynika, nic nie zostało zaoferowane. Mówią, że coś mają, ale nie mówią co"-podkreślał. Z kolei Jan Guz z OPZZ wskazywał, że "jest wola porozumienia" i liczył, że dziś uda się rozstrzygnąć wiele spraw. Innego zdania był szef ZNP, Sławomir Broniarz:

"Spodeczek, parę ciasteczek i nic więcej. Nie ma konkretów, nadal jesteśmy w sferze przeszłości"-stwierdził w rozmowie z dziennikarzami. Broniarz dostrzegł jednocześnie "pewien gest ze strony minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej w sprawie osób niebędących nauczycielami”. Jak wskazał przewodniczący ZNP, minister Rafalska "podkreśliła daleko zaawansowane prace rządowe na rzecz administracji obsługi szkolnej" co było jednym z postulatów ZNP, jednak nie można mówić o "całościowym" rozwiązaniu problemu. 

yenn/PAP, Fronda.pl