Urząd Regulacji Energetyki (URE) wystosowało już drugie w tym roku ostrzeżenie, w którym czytamy, że na tegoroczne lato Polska ma zaplanowaną 9-procentową rezerwę prądu, co może okazać się zbyt małym zabezpieczeniem na wypadek upałów i wszelkiego rodzaju niekorzystnych zjawisk nie tylko atmosferycznych. A to oznacza, że tego lata Polsce może grozić „blackout”, czyli brak wystarczających dostawami prądu. Według jednak kierowanego przez Krzysztofa Tchórzewskiego Ministerstwo Energii żadnego blackoutu nie będzie, ponieważ rezerwa prądu na nadchodzące lato wyniesie około 20 procent. Jest to powtórzenie wcześniejszego stanowiska Ministerstwa Energii. Po pierwszym, styczniowym ostrzeżeniu URE, ministerstwo to przygotowało następujące oświadczenie: „Nie ma zagrożenia wystąpienia problemów z bilansem mocy w Polsce.... Minister Energii oraz Pełnomocnik Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej informują, że dostępna nadwyżka mocy w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym w roku 2019 i 2020  wyniesie średnio 4900 MW, czyli ok. 20 proc. krajowego zapotrzebowania. W związku z tym ryzyko niezbilansowania krajowego systemu elektroenergetycznego w latach 2019 i 2020 jest istotnie niższe niż prognozowane przez URE”.

 erl/ rmf24.pl