W ciągu dwunastu lat zagraniczne firmy wytransferowały z Polski aż 622 miliardy złotych. Każe to zastanowić się nad sensem polityki gospodarczej realizowanej przez poprzedni rząd. 

Jak pisał swego czasu laureat Nagrody Nobla z dziedziny ekonomii Milton Friedman, zwracając się do Polaków: 

„Pamiętajcie jedno: zagraniczni inwestorzy nie będą inwestować w Polsce po to, by pomóc Polsce, lecz po to, by pomóc sobie. Oni powinni działać wg takich samych reguł gry, jakie obowiązują Polaków. Nie należy im dawać żadnych przywilejów, ulg czy zwolnień podatkowych". 

Sam fakt, że inwestorzy robią wszystko, aby pomóc własnym interesom, jest zrozumiały. O to chodzi przecież w interesach. Jednak zaskakuje fakt, że nad Wisłą przez lata spotykali się z bardzo łagodnym, czy wręcz uprzywilejowanym traktowaniem. 

Raport Global Financial Integrity pokazuje, że w okresie 2004-2015 z naszego kraju zagraniczne firmy wytransferowały aż 622 miliardy złotych. Polska była liderem w UE pod względem owego "drenażu". 

Jak nietrudno zauważyć, na okres ten przypada aż osiem lat rządów Platformy Obywatelskiej. W tym okresie zagraniczni przedsiębiorcy często byli w lepszej sytuacji w naszym kraju, niż Polacy, nie musząc opłacać podatków nad Wisłą. Zmieniło się to za rządów Prawa i Sprawiedliwości, które wprowadziło bardziej rygorystyczne przepisy dla podmiotów zagranicznych. Co ciekawe, po ich wprowadzeniu wcale nie nastąpił odpływ inwestorów, a wręcz pojawia się ich w Polsce jeszcze więcej, jak pokazują dane GUS. 

jsl/pressmania.pl