Od ubiegłego roku polscy rodzice mają możliwość wzięcia rocznego urlopu rodzicielskiego. Można go podzielić na pół pomiędzy mamę i tatę. Ale, jak wynika z ustaleń „Gazety Wyborczej”, z możliwości zostania z dzieckiem w domu korzystają praktycznie wyłącznie matki. W styczniu na urlopie rodzicielskim było 126 tys. matek i zaledwie 1,7 tys. ojców.

Zdaniem ekspertów, odpowiedzialność za takie dysproporcje w dużej mierze ponoszą pracodawcy, którzy są przekonani, że skoro na świat przychodzi dziecko, to na urlop powinna pójść mama. „Uważają, że gdy w rodzinie rodzi się dziecko, to kobiety powinny przerwać pracę i zająć się opieką” – mówi w rozmowie z „GW” prof. Irena E. Kotowska, demograf z warszawskiej SGH.

Za to, że mężczyźni nie decydują się na urlop rodzicielski, demografowie obarczają winą także kobiety, które wciąż uważają, że ojcowie nie będą umieli zająć się dzieckiem tak dobrze, jak mama. Ale i też i sami mężczyźni niechętnie decydują się na urlop, bo są przekonani, że wychowywanie dziecka i zajmowanie się domem nie jest męskim zadaniem.

Pracodawcy, choć nie mogą odmówić pracownikowi urlopu rodzicielskiego, to w praktyce często dają im znać, że powrót na stanowisko pracy po okresie przerwy może być utrudniony. Zdaniem ekspertów, rozwiązaniem w tej sytuacji mogłoby być wyznaczenie części urlopu rodzicielskiego, która będzie zarezerwowana wyłącznie dla mężczyzn.

MaR/Wyborcza.pl/Natemat.pl/Tvp.info.pl