Jakiś czas temu mass media donosiły o skandalicznej i obleśnej imprezie, która z udziałem pewnych lokalnych polityków PiS-u oraz Porozumienia Jarosława Gowina odbyła się w Boguszowie-Gorcach (woj. Dolnośląskie). Przypomnijmy, w tegoroczny tłusty czwartek podczas 24 edycji babskiej biesiady combrowej bezwstydnie oraz obrazoburczo ubrane niewiasty - jedna z nich była przebrana za zakonnicę, inna zaś za diablicę – bawiły się w towarzystwie wynajętego na tę okazję striptizera.

Przyznam, iż zabierając się do pisania tego tekstu, byłem przygotowany na poczynienie kilku mocno krytycznych uwag oraz aluzji w kierunku władz PiS-u, oraz ugrupowania pod przywództwem Jarosława Gowina. Tego typu ekscesy powinny być bowiem piętnowane oraz karcone, jednak nie spodziewałem się, iż władze tych partii wyciągną jakieś sankcje względem uczestników opisanej wyżej imprezy. Dlatego jestem pozytywnie zaskoczony informacją, iż kilka dni temu lokalni działacze PiS oraz Porozumienia, którzy brali w niej udział, spotkali się z pewnymi negatywnymi konsekwencjami. I tak, wicestarosta wałbrzyski pani Ilona Frankowska została usunięta z PiS, pan Sebastian Drapała pełniący funkcję zastępcy Burmistrza Boguszowa-Gorców zawiesił zaś swe członkostwo w Porozumieniu Jarosław Gowina po tym, jak władze tej partii nakazały mu podjęcie takiego właśnie działania.

Ktoś może powiedzieć, że przesadą jest robienie afery z udziału polityków w takich zabawach i rozrywkach. Jest to jednak bardzo krótkowzroczne podejście do sprawy. Wszak co, jak co, ale patrzenie na występy striptizerek bądź striptizerów jest prawie że nieodłączne od popełniania cudzołóstwa w myślach, które Pan nasz Jezus Chrystus przyrównywał do aktu zewnętrznego fizycznego grzechu w tej sferze (por. Mt 5, 28). Ktoś kto lubuje się w takich rozrywkach, najpewniej prędzej czy później zacznie również w sferze zewnętrznej zdradzać swą żonę lub swego męża, a coś takiego rodzi z kolei bardzo poważne wątpliwości, czy taka osoba nadaje się do sprawowania urzędów wymagających publicznego zaufania. Jeśli bowiem ktoś nie potrafi dotrzymać słowa danego najbliższej osobie, jaką jest mąż lub żona, to jakie nadzieje można mieć na to, iż będzie uczciwy w stosunku do swych wyborców?

Mirosław Salwowski