W Toronto w poniedziałek odbyła się uroczysta gala, podczas której rozdano nagrody dla najbardziej bohaterskich psów. We wcześniejszych edycjach, często wśród laureatów pojawiały się psy policyjne i wojskowe.
Jednak w tym roku nagrodę otrzymał Sako, który jak czytamy w uzasadnieniu „nie tylko podejmował heroiczne działania w celu ochrony Josepha, ale również robił wszystko, by swoim towarzystwem wesprzeć go, dodać otuchy i odwagi i nie pozwolić mu się poddać”.
10 czerwca 2014 roku, 16-letni Joseph Philips-Garcia ze swoją ciocią, kuzynem, przyjacielem i psem Sako wybrali się na wspólną wycieczkę. Po dniu spędzonym nad jeziorem ruszyli w drogę powrotną. W pewnym momencie ich auto niespodziewanie wypadło z drogi i spadło 100 metrów w dół ze stromej skały.
"Obudziłem się i pomyślałem, że to koniec. Kompletnie nie wiedziałem co się dzieje. Chwilę później zemdlałem" - wspomina 16-letni Joseph.
Wypadek przeżył jedynie on i jego pies Sako. Joseph ze złamaną nogą i obojczykiem, uświadomił sobie, że został sam z Sako w środku lasu. Ubrany jedynie w koszulkę i krótkie spodenki, bez jedzenia i picia, spędził w lesie ponad 40 godzin.
Przez cały czas czuwał przy nim jego pies, owczarek królewski Sako. Zwierzak kładł się obok Josepha i ogrzewał jego zmarznięte ciało. Dodatkowo przynosił mu kawałki drewna, które 16-latek podpalał zapalniczką, co również ułatwiało ogrzanie się podczas chłodnych wieczorów i nocy. Kilka godzin po wypadku Sako przeciągnął 16-latka w stronę pobliskiego potoku, by ten mógł nawadniać organizm.
"Sako bardzo się mną opiekował ogrzewał mnie, miałem co pić, ale trzeciego dnia straciłem nadzieję. Pogodziłem się z tym co się stało" - opowiadał Philips-Garcia.
Trwała akcja poszukiwawcza i ratunkowa. Po ponad 40 godzinach Josepha zauważył jego kuzyn, Denise. Akcja ratunkowa trwała 3 godziny, gdyż Joseph wraz z Sako znajdowali się w trudno dostępnym miejscu.
Taki to pies przyjaciel!
KZ/Tvn24.pl