27 marca we wczesnych godzinach rannych do Con Dau wjechał ciężki sprzęt w eskorcie sił policyjnych i wojskowych. Część mieszkańców usunięto siłą, a ich domy zrównano z ziemią. Poprzedniej nocy odcięto światło i wodę. Cały teren to ok. 10 tys. hektarów. Znajduje się na nim m.in. cmentarz, gdzie od 135 lat chowano zmarłych chrześcijan.

Spór o wysiedlenie trwa już od kilku lat. Władze w Hanoi utrzymują, że jedynym powodem takiej decyzji są racje ekologiczne. Prawdziwą motywacją jest jednak zamiar utworzenia tam luksusowego ośrodka wypoczynkowego. Choć władze proponują rekompensaty i przyznają nowe lokalizacje mieszkaniowe, tylko niektórzy zdecydowali się opuścić Con Dau. Mimo zdecydowanego oporu mieszkańców i troski o utrzymanie tej ważnej historycznie wspólnoty wiernych, jej liczebność systematycznie spada.

Beb/Naszdziennik.pl/Radio Watykańskie