"Wprost" podaje dość szokujące informacje na temat śmierci posła Kukiz'15, Rafała Wójcikowskiego. Parlamentarzysta zginął 19 stycznia ubiegłego roku w wypadku samochodowym. 

Według tygodnika, w sprawie śmierci polityka Kukiz'15 przesłuchany został jeden z najbogatszych Polaków, a łódzka Prokuratura Okręgowa, która bada okoliczności śmierci posła, nie jest w stanie wykluczyć udziału osób trzecich w spowodowaniu wypadku. 

Nad ranem 19 stycznia 2017 r. Rafał Wójcikowski jechał autem osobowym w kierunku Warszawy. Pojazd kierowany przez posła uderzył w barierę energochłonną z lewej strony, następnie obrócił się o ok. 90 stopni w prawo, ustawiając się na prawym pasie, prostopadle do innych uczestników ruchu, jadących w tym samym kierunku. Nadjeżdżający van zdołał ominąć lewym pasem auto Wójcikowskiego, zatrzymując się w niedużej odległości. W samochód posła uderzył następnie inny van. Mimo reanimacji, poseł zmarł, a cztery inne osoby zostały ranne. 

Marcin Dobski, autor artykułu we "Wprost" przypomina, że akumulator auta polityka znaleziono 20 metrów od pojazdu, choć maska była zamknięta. Część świadków mówiła, że po kolizji parlamentarzysta wysiadł z samochodu, obszedł pojazd dookoła, po czym wsiadł do środka. Wówczas miał uderzyć w niego ford transit. Po kilku miesiącach odnalazł się kolejny świadek, relacjonujący, że minął ciężarówką samochód Wójcikowskiego. Pojazd miał włączone światła awaryjne, tymczasem kierowca auta, które uderzyło w samochód posła, pojazd nie był oświetlony. 

1 marca prokuratura oficjalnie zamknęła śledztwo w sprawie wypadku polityka, jednak najnowsze ustalenia nie rozwiewają wątpliwości. Śledczy otrzymali ekspertyzę krakowskiego Instytutu Jana Sehna. Eksperci podkreślają w niej, że nie ma dowodów osobowych, które relacjonowałyby ruch samochodu parlamentarzysty tuż przed zderzeniem, dlatego pod uwagę brana jest również hipoteza zakładająca udział osób trzecich- pisze "Wprost". Według artykułu Marcina Dobskiego, przesłuchany został człowiek figurujący na liście 100 najbogatszych Polaków. Jego przedstawiciele mieli grozić posłowi Rafałowi Wójcikowskiemu, jednak te pogróżki miały mieć miejsce ok. 10 lat temu. 

yenn/Wprost, Fronda.pl