W 10. rocznicę rosyjskiego ataku na Gruzję na jaw wychodzą kolejne szokujące fakty. Były rosyjski minister obrony Sergiej Iwanow ujawnił, że plan wojny z Gruzją został przygotowany już rok wcześniej.

Według Iwanowa, całość ataku nastawiona była na "obronę drogowego Tunelu Rokijskiego" jest to fragment łączący Osetię Południową należącą do Gruzji oraz Osetię Północną będącą przynależną do Federacji Rosyjskiej.

"To droga życia i doskonale rozumieliśmy, że wystarczyłoby przechwycenie przez gruzińskie wojska Tunelu Rokisjkiego. Wiadomo, jak potoczyłyby się wydarzenia" - powiedział wicepremier w wywiadzie dla gazety "Kommiersant".

"W planie przewidziano, że w przypadku konieczności wojskowej interwencji, wkraczają jedynie jednostki wojskowe będące całkowicie obsadzone żołnierzami służby kontraktowej. Tak wyszło, że sprawdziliśmy ten plan, wyciągaliśmy z sejfu, analizowaliśmy, a trzeba było działać natychmiast, w tej kwestii się nie udało" - przyznał wyraźnie niezadowolony Iwanow.

Rosyjski plan zakładał, że prezydent Gruzji Michaił Saakaszwili nie będzie chciał doprowadzać do konfliktu zbrojnego. Teraz wiemy, że stało się inaczej.

mor/niezalezna.pl/Fronda.pl