Sharista Giles będąc w ciąży miała wypadek motocyklowy. Wkrótce, w piątym miesiącu, zapadła w śpiączkę. Kobieta obudziła się w tym tygodniu, by odkryć, że… już urodziła. To się nazywa piękna niespodzianka!

Giles wybudziła się ze śpiączki zaledwie kilka dni temu. Dowiedziała się wtedy, że już urodziła – swoje własne dziecko po raz pierwszy zobaczyła na zdjęciu.

Lekarzom udało się wywołać i szczęśliwie odebrać poród, gdy kobieta była w śpiączce. Chłopiec tuż po narodzinach ważył niespełna kilogram. Dziś waży już jednak trzy i rozwija się świetnie. Dziecko nie ma jeszcze imienia, bo rodzina nie chciała decydować za mamę – wszyscy czekali, aż kobieta wybudzi się ze śpiączki. I tak się dzięki Bogu stało – krewni Sharisty przekonują, że to prawdziwy cud, bo matka przebywała w śpiączce bardzo krótko. Jej stan nie jest jednak jeszcze dobry – kobieta, choć otwiera już oczy, wciąż nie może się z nikim komunikować. I choć Bóg pozwolił jej zobaczyć jej własne dziecko, to wciąż nie wiadomo, czy Giles dojdzie w pełni do zdrowia.

bjad/lifenews