Na etaty dla księży i zakonnic budżet państwa szacunkowo wydaje rocznie około 700 mln zł – wykrzykuje „Gazeta Wyborcza”, i wylicza, ile zarabia katecheta, ile kapelan wojskowy, a ile generał.

A na tę idiotyczna napaść można odpowiedzieć krótki pytaniem: czy zdaniem autorów tej antyklerykalnej gazety przynależność do stanu duchownego oznacza, że nie należy mu się pensja z etatu? Czy w Polsce bycie katolikiem, który wybrał drogę życia kapłańskiego czy zakonnego ma pozbawiać podstawowych praw?

Dodatkowo zaś zadam inne pytanie: ile pieniędzy z moich podatków jest przeznaczane na utrzymanie tego antyklerykalnego pisma? Jaką część środków koncernu z Czerskiej stanowi prenumerata ministerstw i instytucji państwowych? A ile pieniędzy z reklam stanowią reklamy spółek skarbu państwa czy wprost ministerstw?

Nie wiem, jak inni, ale ja jednak wolę, żeby moje pieniądze szły na etaty dla księży i sióstr, które wychowują społeczeństwo, niż na utrzymanie gazety, która je deprawuje!

Tomasz P. Terlikowski