Prof. Marek Kowalski, prorektor UKSW odwołał konferencję. Fot. Jakub Szymczuk.

Jutrzejsza konferencja na temat homoseksualizmu została przygotowana przez studenckie Koło Myśli Politycznej i Prawnej UKSW, ale nie odbędzie się na tej uczelni, jak pierwotnie zaplanowano. - Władze uczelni pod wpływem nagonki medialnej i z bólem serca odwołały konferencję - mówi Marcin Musiał, prezes KMPiP UKSW. - Jako powód podano dobro uczelni - dodaje.

Organizatorzy musieli przenieść konferencję do Domu Rekolekcyjno-Formacyjnego przy ul. Dewajtis 3 w Warszawie. Rozpocznie się o godz. 11.00 od... konferencji prasowej wyjaśniającej zaistniałą sytuację.

Jak prorektor ds. studenckich UKSW prof. Marek Kowalski tłumaczy swoją decyzję? W sposób zdumiewający: - Z wielkim bólem musiałem podjąć taką decyzję. Organizowanie jej nie służy kształtowaniu właściwego obrazu Uniwersytetu. Nie pozwolę przyczepić do nas łatki homofobicznej uczelni. Boleję nad odwołaniem konferencji, uważam, że doszło do ograniczenia działalności koła naukowego i media zamknęły usta studentom - tłumaczy swoją decyzję.

Co tak oburzyło "Wyborczą"? Gwiazdą spotkania miał być amerykański psycholog, dr Paul Cameron, który miał mówić o medycznych konsekwencjach praktyk homoseksualnych. Cameron zwraca uwagę na badania, które mówią, iż homoseksualiści żyją krócej niż heteroseksualiści, a 34 proc. przypadków molestowania seksualnego dzieci jest sprawką homoseksualistów, co stanowi ich znaczną nadreprezentację w gronie pedofilów. W tekście czytamy też, że "w 1983 r. Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne skreśliło go z listy. W 1996 r. Kanadyjskie Stowarzyszenie Psychologiczne oskarżyło go o "złe przedstawianie i fałszowanie badań nad seksualnością i homoseksualizmem“ i zerwało z nim współpracę". Obie te informacje są nieprawdziwe. Dziennikarz "Gazety" nie zadał sobie trudu, by skontaktować się z osobami zajmującymi się terapią, która przynosi często bardzo dobre efekty.

Artykuł jest opatrzony komentarzem jednego z czołowych publicystów dziennika, Piotra Pacewicza, znango z tego, że niespełna rok temu nawoływał do zabicia dziecka 14-letniej Agaty z Lublina. Dzisiaj ten sam człowiek dyktuje władzom katolickiej uczelni, kto ma prawo na niej wykładać.

 

Piotr Pacewicz napisał w "Gazecie Wyborczej":

Wśród studentów UKSW - jak w każdej społeczności - jest wielu gejów, choć większość z nich to ukrywa, niejasno tłumacząc, dlaczego nie mają dziewczyny i jadą na wakacje z kolegą. Konferencja, która ma być popisem zawziętego homofoba, w dodatku made in USA, przysporzy im cierpień. Zapewne podczas tournée dr Cameron będzie wzywał do przywrócenia karania za jedną z naszych - ludzi na tej planecie -orientacji seksualnych. Będzie mnożył naukowe dowody, a ma ich pełno, tak jak przeciwnicy teorii Darwina czy zwolennicy tezy, że ludzką cywilizację założyli kosmici. Można by dowodzić, że jego nauki to wzywanie do nienawiści, czyli czyn zabroniony prawem. Z pewnością zabraniają gadania takich rzeczy konwencje praw człowieka, które Polska podpisała. Taka konferencja kompromituje katolicką uczelnię. To ma być chrześcijańska miłość, którą głosi? Dlatego proszę organizatorów, młodych ludzi, studentów, by pomyśleli o swoich kolegach. Czy na pewno chcecie ich krzywdzić? Może można jeszcze odwołać konferencję. Niech dr Cameron wygłasza swoje błędne nauki gdzie indziej, najlepiej na Pustyni Błędowskiej.

sks/GW

 

Ważne lektury:

 

/