Gazeta.pl alarmuje, że pogorszyła się sytuacja finansowa firm oferujących tzw. "chwilówki". Ten sam portal informował niedawno, że od marca zniknęło 13 marek oferujących pożyczki dla osób o najniższych dochodach. Spowodowały to zmiany prawne dla branży pożyczkowej, m.in. ograniczenie kosztów pożyczek, lub minimalny kapitał zakładowy na poziomie 200 tys. zł.

Wprowadzona w marcu zmiana wyznaczyła maksymalny koszt pożyczki (25 proc. kwoty pożyczki plus 2,5 proc. za każdy miesiąc umowy), przez co zmniejszyły się marże za akcje pożyczkowe. Dodatkowo tego rodzaju firmy mogą teraz działać wyłącznie jako spółki akcyjne lub spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Aż 17 firm na 40 przepytanych przez Związek Firm Pożyczkowych przyznało się do pogorszenia sytuacji finansowej.

Wiele firm czarno widzi również swoją przyszłość. Już teraz zgłasza się do nich mniej klientów. Portal Gazeta.pl informuje, że "przez program rodzina 500 Plus spadł popyt na pożyczki wśród osób o najniższych dochodach". Jednak również i klienci, którzy zgłaszają się po pożyczki, rzadziej niż dotąd je otrzymują. Jedynie trzech na dziesięciu wnioskodawców ma szansę na przyznanie gotówki. Zwiększyły się ustawowe wymogi co do badania zdolności kredytowej klienta. Dziś już ok. 30 firm bada klientów w BIK.

I niby nie o 500 Plus ten tekst, a jednak wątek rządowego programu wsparcia dla rodzin został tam zręcznie wpleciony. Co ten straszny PiS robi, niszczy lichwiarskie firmy, nieodrodne dziecko "transformacji" i III RP. Ten biznes kwitł w okresie rządów PO. Wielu rodzinom po prostu brakowało pieniędzy "od pierwszego do pierwszego", w okresie wakacji, świąt czy gdy zbliżał się pierwszy września musiały skorzystać z "dodatkowych pieniędzy" i później oddać 2 razy tyle.

Czy właściciele firm chwilówkowych wpadną na któryś z marszów KOD?

JJ/źródło: Gazeta.pl