„Pewnego dnia, niedługo po tym jak nauczyłem się jeździć, mama wezwała mnie do sypialni. Tata był wtedy w podróży służbowej. W jej głosie wyczuwałem napięcie. Natychmiast kazała się zawieść do szpitala, ale kiedy zapytałem, co się stało, odparła, że opowie mi w samochodzie. Kiedy ruszyliśmy, poprosiła, żebym jechał ostrożnie i omijał dziury. Potem wyjaśniła mi, że właśnie poroniła. Byłem zaskoczony. Nigdy nie spodziewałem się, że będę z nią rozmawiał na takie tematy. Nigdy też nie sądziłem, że zobaczę pozostałości zarodka - mama wiozła je ze sobą w słoiku. „To jest człowiek”, pomyślałem. „Młodszy brat lub siostra” - pisze George W. Bush w książce „Kluczowe decyzje”. Dyskusja na temat tego wzruszającego fragmentu wybuchła już kilkanaście miesięcy po premierze książki w USA.


Matka Busha, Barbara, zaprzeczyła nawet w programie Larrego Kinga w CNN, że pokazała synowi słoik ze zwłokami dziecka. Jednak matka prezydenta USA jest znana ze swojego poparcia dla aborcji. Kilka lat temu nawoływała nawet, by Partia Republikańska odeszła od stanowiska pro-life. Jej syn natomiast  niejednokrotnie dawał wyraz swojej walce z cywilizacją śmierci. Niedawno pismo „Miłujcie się!” przytoczyło znakomitą anegdotę sprzed 12 lat. „Podczas debaty telewizyjnej kandydatów partii republikańskiej na prezydenta Stanów Zjednoczonych, 13 grudnia 1999 r. w Iowa, George W. Bush zszokował swoim wystąpieniem cały świat. Prowadzący debatę postawił kandydatom pytanie: „Z jakim filozofem – myślicielem najbardziej się identyfikujesz i dlaczego?”. Kiedy przyszła kolej na Busha, odpowiedział bez wahania: „Z Jezusem Chrystusem”, a po chwili dodał: „Dlatego, że zmienił moje serce”. Wszyscy byli zszokowani tą odpowiedzią. Prowadzący pytał dalej: „Sądzę, że widzowie chcieliby dowiedzieć się coś więcej, a mianowicie, w jaki sposób zmienił On twoje serce?”. „To jest trudne do wyjaśnienia – tłumaczył Bush – ale kiedy oddasz swoje serce i życie Chrystusowi i przyjmiesz Go jako swego Zbawiciela, to On zmieni twoje serce, zmieni twoje życie. I to właśnie stało się ze mną”. Fragment ten idealnie oddaje religijne nastawienie Busha.


Geroge W. Bush nie wstydzi się pisać w swojej książce o uzależnieniu od alkoholu i narkotyków. Pisze również o odnalezieniu Jezusa, dzięki któremu przestał być „obibokiem”. Przemiana polityka miała wielki wpływ na jego późniejsze decyzje polityczne. Korespondent BBC w Waszyngtonie, Justyn Webb pisał: „Nikt nie spędza tyle czasu na modlitwie co George W. Bush. Również wśród pracowników Administracji Białego Domu wyczuwa się ton modlitwy. Codziennie na korytarzach można zobaczyć urzędników niosących ze sobą Biblię”. Bush zawsze opowiadał się za całkowitym zakazem aborcji i wprowadzeniem do konstytucji zapisu mówiącego, że małżeństwo jest ustanowionym przez Boga związkiem mężczyzny i kobiety. Doprowadził również do zakazu eksperymentów nad komórkami macierzystymi. Zakaz zniósł prezydent Barack Obama. „Poprowadzę nasz naród w stronę kultury, która wspiera życie ludzkie zarówno starszych, chorych, młodych i nienarodzonych. Znam wielu porządnych ludzi, którzy nie zgadzają się ze mną w tej kwestii. Jednak możemy spróbować przekonać ich, że lepszym wyjściem jest oddanie dziecka do adopcji. Jeżeli Kongres przyśle mi ustawę  o zakazie aborcji, bezzwłocznie ją podpiszę” - mówił przed wyborami w 2000 roku Bush. W „Kluczowych decyzjach” znajduje się również fragment, w którym Bush opisuje jak wielkie wrażenie na nim zrobiły kobiety, które zamiast dokonać aborcji zdecydowały się oddać dzieci do adopcji. Sam zresztą niemal stał się ojcem adoptowanych bliźniaczek.  W trakcie procedury adopcyjnej, okazało się jednak, że jego żona Laura niespodziewanie po wielu próbach zaszła w ciążę. Bush jest ojcem dwóch bliźniaczek.

 

Łukasz Adamski