W roku 2024 z urzędu prezydenta Rosji odejść ma Władimir Putin. Jak będzie wówczas wyglądała Rosja? Według raportu "Fundacji Wolna Rosja" zmieni się naprawdę wiele. W raporcie, który opisuje prawdopodobny zdaniem autorów stan Rosji w roku 2030, wypowiadają się znani krytycy putinowskiego reżimu: Aleksander Morozow, Wasilij Gawot, Władimir Milow, Władysław Iznozjemcjew, Denis Sokołow, Ilja Zaslawskij.

Zdaniem raportu Rosja będzie nadal uzależniona od eksportu energii. W 2017 roku sprzedaż surowców, gazu i ropy, odpowiadała za 40 proc. rosyjskich dochodów budżetowych. Moskwie będzie jednak coraz trudniej czerpać z tego zyski, bo rozpowszechniają się samochody elektryczne i szybko rośnie konkurencja na gazowym rynku. Autorzy raportu twierdzą też, że Rosja będzie coraz silniej związana z Chinami: będzie sprzedawać Państwu Środka surowce, a kupować produkty przemysłowe. Co więcej zacieśniać się będzie współpraca militarna w kontrze do Stanów Zjednoczonych. Autorzy sugerują wręcz, że Rosja może przekształcić się w de facto satelitę Chin.

Raport zakłada też, że Białoruś może stać się dla Rosji celem aneksji. Drugim celem może być Kazachstan. Kreml nie będzie chciał rzucać rękawicy państwom bałtyckim, stąd słabnący reżim może posilić się wymienionymi krajami, i tak skrajnie uzależnionymi od Rosji.

bsw/Forsal.pl