I choć powieść spełniła moje oczekiwania, a zwroty akcji (nie mogę niestety zdradzić jakie) dostarczyły stosownej dawki emocji, to nie mogę się opędzić od przekonania, że ta książka norweskiego pisarza, jest – w pewnym sensie – żartem z czytelników. Cudownie literacko wskrzeszony Harry to już bowiem zupełnie inny człowiek, brak mu autentyczności i pasji z poprzednich części, a nawet ciernia alkoholizmu, który – wbrew wszystkiemu sprawiał, że była to postać budząca jeszcze więcej sympatii.

Teraz tego nie ma. Jest wartka akcja, zwroty (część z nich wygląda tak, jakby autora bawiło wprowadzanie nas w błąd), mocne opisy zbrodni i zagadka, która rzeczywiście trzyma w napięciu do końca. Ale bez autentycznego, pokaleczonego, złamanego alkoholika Hole'ego to już zdecydowanie nie jest to samo. Aż trudno, po ostatniej stronie, nie zadać pytania, czy ta książka nie powstała trochę na odczepnego, żeby zaspokoić postulaty fanów, a jednocześnie sprawić, by już więcej o „nawróconego” i „przemienionego” Harry'ego nie prosili.

Tomasz P. Terlikowski

J. Nesbø, Policja, tłum. I. Zimnicka, Wrocław 2013.