Nowy dyrektor TVP2 Marcin Wolski poinformował, że prowadzi rozmowy o współpracy z Januszem Rewińskim i kabaretem Mumio. Dodał, że wolałby, żeby nie funkcjonowało w ogóle badanie oglądalności, bo jest ono nieistotne dla rozwoju stacji z ambitną ofertą programową, którą chce wprowadzić do TVP2.

 

rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Marcin Wolski zadeklarował, że chciałby wprowadzić do ramówki TVP2 ambitniejszą rozrywkę i kulturę, zwłaszcza w paśmie późnym wieczorem. Nie ma natomiast zamiaru zmieniać popularnych seriali i programów rozrywkowych (np. talent shows) emitowanych ok. godz. 20.

- Uważam, że telewizja publiczna powinna być bardzo zróżnicowana, i rozumiem, że dla masowej widowni możemy poświęcić prime time, potem pewna kategoria ludzi idzie spać, zostaje widz koneser i temu proponujemy to, co i jemu, i nam się podoba - opisał Wolski. - Na pewno powstanie coś dla wymagających widzów - zapowiedział. - Chciałbym, żeby było troszkę jak za czasów Szczepańskiego, żeby kłębiło się od scenarzystów, pomysłów, żeby w tych pustych dziś studiach powstawały spektakle, widowiska - dodał.

Marcin Wolski poinformował, że jest w trakcie rozmów o współpracy z Januszem Rewińskim i kabaretem Mumio. Nie ujawnił, kiedy konkretnie i w jakich programach mogą się oni pojawić na antenie TVP2. Dodał, że chciałby zorganizować benefis Jana Pietrzaka (który wrócił w czerwcu do Telewizji Polskiej - zaczął prowadzić autorski program w TVP3 Warszawa), natomiast nie jest zainteresowany współpracą z Jackiem Fedorowiczem.

Nowy dyrektor TVP2 nie planuje dużych roszad personalnych w zespole stacji. - Nie bardzo jest kogo wyrzucać. Większość odeszła sama - przyznał. - Jeśli jednak będzie trzeba to zwolnię - zaznaczył.

Wolski stwierdził też, że większego znaczenia dla TVP2 nie ma oglądalność. - Gdyby się udało wprowadzić składkę, abonament, i tu będzie krytyka pod adresem ministra Czabańskiego, który miałby być elementem dużej reformy medialnej, to ja bym zabronił badania oglądalności. Bo one sprowadzają nas wszystkich na poziom Kiepskich - stwierdził. - Oglądalność jest absolutnie nieważna dla bytu, narodu, dla rozwoju, zwłaszcza w takim programie jak Dwójka

bbb/wirtualnemedia.pl