Ryszard Petru rozpoczyna wojnę... w opozycji. Jego dzisiejsze wystąpienie w Polsat News to jeden wielki atak na Grzegorza Schetynę. Jak widać Petru nie może wybaczyć szefowi Platformy, że rozmaitymi intrygrami do spółki z Katarzyną Lubnauer wysadził go z siodła w Nowoczesnej - i w praktyce przejął partię. Petru zapowiadał niedawno, że utworzy własną partię polityczną. I możliwe, że tak się stanie. Konkurencja z Platformą będzie na pewno na noże!

,,Mam olbrzymie pretensje do Platformy, że zrobiła ten skok na OFE, bo w tym momencie politycznie PiS składa ofertę, która w pewnym sensie zagospodaruje tę część problemu, który wynikał z tego, że kapitałowa część systemu została po prostu zlikwidowana przez poprzedni rząd Platformy i PSL-u'' - mówił dziś Petru w Polsat News. Jak dodawał, Tuskowi doradzał wtedy obecny premier, Mateusz Morawiecki.

Następnie ostro atakował Platformę za jej obecne propozycje wyborcze. ,,Czym innym jest wspólny front w ramach wyborów samorządowych, ale nie widzę powodu, żeby nie krytykować Platformy merytorycznie za to, co się działo w przeszłości. Dwa fundamentalne błędy. Zupełnie zapomnieli o ludziach, którzy są przedsiębiorczy. A dwa – kwestia niepostawienia Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu. Zabrakło 5 głosów. Istnieje obawa, że to nie jest partia, która [nie] doprowadzi do tego typu sytuacji w przyszłości. Mówią, że będą rozliczać, a jak przyjdą rozliczenia, to wejdą w jakiś taki szemrany układ z PiS-em'' - mówił.

No cóż, tylko przyklasnąć! Im więcej wzajemnego szlachtowania się po stronie ,,totalnych'', tym większy spokój dla opcji patriotycznej. Tak trzymać!

mod/300polityka, fronda.pl