68 proc. Polaków przyznało, że w związku z napływającą falą uchodźców boi się wybuchu wojny na tle religijnym i obyczajowym – wynika z sondażu Millward Brown dla "Gazety Wyborczej".

Zdaniem 65% badanych imigranci przyczynią się do wzrostu przestępczości, tym samym zrozumiały jest przed nimi lęk. Z resztą na przykładzie Grecji i Macedonii można wnioskować, że wcale nie będzie „kolorowo” i przyjemnie.

Z kolei 53% uważa, że solidarność z uchodźcami jest naszym moralnym obowiązkiem. Jako chrześcijanie, mamy w sobie głęboko zakorzenione współczucie względem potrzebujących i cierpiących. Gdzie jest granica pomiędzy zdrowym rozsądkiem a odruchem serca? Nawet statystyki pokazują, że sprawa nie jest prosta do rozwiązania.

"GW" pisze, że częściej poczuwają się do niego osoby starsze niż młodsze i z wyższym wykształceniem niż z podstawowym.

Z sondażu wynika też, że 22 proc. Polaków w ogóle nie chce przyjmować uchodźców w naszym kraju. Przeciwko imigrantom częściej są mężczyźni niż kobiety – pisze "Gazeta Wyborcza". Czy to dziwi? Nie. Wniosek jest oczywisty. Albo wygra ciepłe serce Polki albo ostrożność i rozsądek Polaka.

Źródło: TV Republika