"Podjąłem decyzję o zakazie poruszania się w obszarze wokół placówki (Ambasady Izraela- przyp. red.) od 31 stycznia do 5 lutego"- poinformował Wojewoda Mazowiecki, Zdzisław Sipiera. 

Swoją decyzję o zawieszeniu ruchu w okolicach ambasady Izraela w Warszawie wojewoda motywuje "kwestiami bezpieczeństwa". 

"To nie jest tak, że ustawa mówi jednokierunkowo, czy to jest kwestia zgody na zgromadzenie, ale ocenia aspekt bezpieczeństwa. Według mnie, w takim stanie rzeczy prezydent powinna takiego zgromadzenia odmówić ze względu na aspekt bezpieczeństwa"- zaznaczył w swoim wystąpieniu Sipiera, który jednocześnie zaapelował do władz lokalnych o współpracę. 

Wcześniej pojawiły się informacje radia RMF FM, że szef MSWiA, Joachim Brudziński zamierza zablokować demonstrację narodowców pod izraelską ambasadą. To właśnie minister  Brudziński miał polecić Wojewodzie Mazowieckiemu wykorzystania instrumentów prawnych do zablokowania pikiety. 

Wcześniej politycy i publicyści związani z prawicą i obecnym rządem przestrzegali przed możliwymi prowokacjami, a demonstrację chcieli blokować również Obywatele RP:

"W pięćdziesięciolecie wydarzeń z Marca '68 chcemy postawić opór bezkrytycznej polityce historycznej, proponowanej nam przez obecny rząd i organizacje skrajnej prawicy. Twierdzimy, że w kraju tak przesiąkniętym skazą antysemityzmu, powinno się dążyć do tego, by nasze podejście do historii było oparte na prawdzie, a nie ukrywaniu jej ciemnych kart”-zapowiadali w wydarzeniu na Facebooku, oczywiście mijając się z prawdą. 

yenn/RMF FM, Onet.pl, Fronda.pl