Wojciech Cejrowski ogłosił, że w wyborach parlamentarnych głosowałby dziś na Konfederację. Moskiewska agentura wpływu występuje już z otwartą przyłbicą. 

"Ważne dla mnie są takie sprawy: zakaz zabijania dzieci, kapitalizm, wolny rynek, walka z Unią, wybory bezpośrednie, bez list partyjnych. Władza państwowa ma być mała i WON z mojego domu, z firmy, z pola, ze szkoły, ze szpitala, z gospodarki" - napisał podróżnik.

"WSZYSCY WON - Obywatele mają być wolni, a Polska niepodległa. Tego bym chciał i za tym zawsze głosuję. Wiem jednocześnie, że nigdy, nikt nie da ci wszystkiego, na czym ci zależy" - dodał.

Następnie stwierdził, jakoby politycy Konfederacji gwarantowali mu zajęcie się sprawami, na których mu zależy.

"Kaja Godek gwarantuje mi walkę z aborcją. Korwin walkę z socjalizmem i biurokracją. Narodowcy walkę o niepodległość i mocną Polskę. Pan Jakubiak walkę o kapitalizm i przedsiębiorczość" - stwierdził.

"A reszta partii i koalicji - WSZYSCY WON" - uznał na koniec.

A więc Wojciech Cejrowski objawił nam się już całkiem otwarcie jako agent wpływu Moskwy. Bo jeżeli "Konfederacja" cokolwiek gwarantuje, to jedynie politykę Kremla. 

Tylko czekać, jak publicznie wystąpi nie boso, a... w onucach.

tag