Kapłan był m.in. przewodniczącym Fundacji na rzecz Walki z Lichwą. Już w 2003 r. został zaatakowany przez mafię. Dostawał też pogróżki oraz koperty z nabojami. Tym razem mafiosów sprowokowało wystąpienie księdza podczas posiedzenia lokalnych władz, gdzie domagał się przerwania zmowy milczenia wokół środowiska przestępczego.

 

Sprawa ks. Campisano nie jest odosobniona. Ndrangheta stara się zastraszyć również innych kapłanów, którzy ośmielają się stawić jej opór. Tymczasem, jak pisze włoska prasa, katoliccy księżą to jedyne osoby w Kalabrii, które mają jeszcze odwagę mówić otwarcie o problemie mafii.

 

AM/Wiara.pl/Radio Watykańskie