Homilię podczas uroczystości wygłosił ks. abp Henryk Hoser. - Kiedy biskupi polscy w 1920 r. zachęcali Polaków do tego, aby się zjednoczyli, aby porzucili to wszystko, co ich dzieli, to tamte dni pokazały, że było to możliwe. Zachęcali, by każdy człowiek, by każdy Polak na miarę swoich możliwości i sił był człowiekiem poświęcenia, wyrzeczenia dla wspólnego dobra. Jestem przekonany, że wszyscy zgromadzeni tutaj na dzisiejszej Eucharystii także będą skrupulatni w wypełnianiu Bożych przykazań. Dziś wspominamy tych wszystkich, którzy 92 lata temu gromadzili się na przedpolach Warszawy, wszystkich tych, którzy spoczywają teraz tu, na tym cmentarzu. W ich sercach dokonała się bowiem ta niesamowita tajemnica zwycięstwa ludzkiego ducha - powiedział hierarcha.
Jak podkreśla "Nasz Dziennik", na uroczystościach w Ossowie nie było żadnego reprezentanta władz. - Dla mnie jest to nieoczywiste. Ale rozumiem ich zachowanie dlatego, że to nie jest ich społeczność. To jest społeczność prawicowa, patriotyczna. A nasz rząd jest, jaki jest - powiedziała Heda Snopkiewicz.
Po Mszy św. w tzw. dolinie dębów ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem odsłonięto popiersie biskupa polowego Tadeusza Płoskiego, który zginął 10 kwietnia 2010 roku. Monument stanął naprzeciwko pomnika śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W uroczystości wzięła udział siostra księdza biskupa, Kazimiera Płoska.
- Pamiętam lata 70. Gdy tu przychodziliśmy na pola ossowskie, był to teren poligonu wojskowego. Gdy zbliżało się święto 15 sierpnia, przez druty poligonu docieraliśmy do kaplicy, która była wtedy w opłakanym stanie, do cmentarza, i tam składaliśmy kwiaty i śpiewaliśmy pieśni wojskowe. Wojsko w tym czasie urządzało ćwiczenia - relacjonował Andrzej Melak, brat Stefana Melaka, który zginął na Siewiernym.
Po uroczystym Apelu Poległych i złożeniu wieńców na cmentarzu poległych w 1920 r. żołnierzy polskich odbyła się historyczna rekonstrukcja Bitwy Warszawskiej, w której wzięło udział blisko dwieście osób z grup rekonstrukcyjnych. Żołnierze byli w mundurach z epoki, były ułańskie szarże, pojedynki i efekty pirotechniczne, jeszcze raz przeżyliśmy śmierć ks. Ignacego Skorupki.
Jak przypomina "Nasz Dziennik", to właśnie w powiecie wołomińskim rozegrała się jedna z najważniejszych bitew świata. "W 1920 r. na przedpolach Warszawy, w Ossowie i Radzyminie, polskie wojsko zgasiło płomień bolszewickiej rewolucji, który krasnoarmiejcy mieli ponieść na bagnetach na Zachód Europy. Dzięki temu zwycięstwu Rzeczpospolita Polska zachowała dopiero co odzyskaną niepodległość" - pisze Anna Ambroziak.
AM/Nasz Dziennik
Komentarze (9):
Miriaam Aug. 16, 2012, 11:14 a.m.
Klęski nie będzie przecież świętował ....
Skipper Aug. 16, 2012, 11:19 a.m.
No a po co mieliby by być w Ossowie? Nie ich święto. Jak będzie 22 lipca albo rocznica Rewolucji Październikowej - o, to proszę bardzo. Wtedy niech świętują. Chyba że by chcieli poświętować przy pomniku sowieckim co go Komorowski z Kunertem postawili dwa lata temu. Ale tam nie ma teraz jak dojechać. Rozebrali mostek by przypadkiem ktoś z okolicznych nie chciał farbą i dobrym słowem odwdzięczyć się Armii Czerwonej za walkę z polskimi obszarnikami i kontrrewolucją.
Zwierzak Aug. 16, 2012, 12:18 p.m.
Przyjdą, to źle, wybuczycie ich, nie przyjdą też źle. Coś chyba z logiką ten teges...szwankuje?
Corman Aug. 16, 2012, 12:19 p.m.
A po mieliby być ??? Aby ich po raz kolejny wybuczano ???
Bulls2006 Aug. 16, 2012, 12:50 p.m.
a prezydent Komorowski chcący upamiętniać bohaterstwo bolszewików atakujących na Polske w 1920 r. w zasadzie czego miałby się spodziewać
Bebo Aug. 16, 2012, 1:19 p.m.
Oj czepianie się Prezydenta, przecież był na Woodstoku. To powinno wystarczyć.
Credo Aug. 16, 2012, 2:33 p.m.
O jej! Znowu by ich wybuczano! No biedni, prześladowani przez niedobre społeczeństwo! To po co wogóle pchają się na afisz? Przecież mogą być wybuczeni...
Bambuco Aug. 16, 2012, 2:40 p.m.
Czy pojawiliby się, czy nie, to Frondyści i tak będą niezadowoleni.
Franciszek Aug. 16, 2012, 10:14 p.m.
a co mieli ich wygwizdać :)