Jedną z najbardziej ''zasłużonych'' dla lewicy w dziele rewolucji seksualnej instytucji była szkoła frankfurcka. Instytut Badań Społecznych powstał w 1923 roku na Uniwersytecie w niemieckim Frankfurcie (po dojściu do władzy nazistów został przeniesiony na paryski École normale supérieure, a potem do nowojorskiego Uniwersytetu Columbia, i od 1949 roku ponownie do Frankfurtu nad Menem).

 

Instytut Badań Społecznych założyli działacze Komunistycznej Partii Niemiec współpracujących z sowietami. Założyciele Instytutu postawili sobie za cel połączenie marksizmu i freudyzmu, likwidacje własności prywatnej, religii i rodziny. W USA głosili istnienie osobowości autorytarnej (przejawiającej się w popieraniu tego co marksiści zwalczali). Po powrocie do Republiki Federalnej Niemiec stali się zapleczem dla lewicy zachodnioniemieckiej (tajnie finansowanej przez komunistów z NRD). Do najważniejszych przedstawicieli tego środowiska warto zaliczyć: Maxa Horkheimera, Theodora Adorno (Theodora Ludwiga Wiesengrunda), Ericha Fromma, Jürgena Habermasa. Środowisko to głosiło, że autorytarny charakter Niemców wynikał z tłumionego popędu seksualnego, więc należy zniszczyć wszystko co tłumi popęd seksualny (w tym kulturę, religie, rodzinę) i promować pełną swobodę seksualną (w tym i relacje seksualne dorosłych z dziećmi)

Już od 1951 roku w Niemczech zachodnich zaczęły powstawać seks shopy. Od 1956 roku zaczęto publikować kierowane do dzieci i młodzieży czasopismo „Bravo” odpowiedzialne za rozbudzanie zainteresowania seksem wśród nieletnich, od 1959 w RFN pojawił się „Playboy”, od 1962 w filmach zaczęto ukazywać relacje seksualne, w kolejnych dekadach idee swobody seksualnej promowali hipisi, feministki, ideologia new age. Ideowo skrajnie lewicowe pokolenie rewolucji 1968 zdominowało globalną politykę, media, sądy, uniwersytety wspólnoty religijne, ONZ i Unie Europejską.

Wraz z zmianami kulturowymi zmieniały się też regulacje prawne w RFN dostosowujące przepisy do postulatów rewolucji seksualnej. W 1961 w zachodnich Niemczech zalegalizowano pigułki antykoncepcyjne, w 1969 roku homoseksualizm i cudzołóstwo, oraz wprowadzono obowiązkowe wychowanie seksualne. W 1973 zalegalizowano pornografie, w 1976 aborcje, w 1977 zlikwidowano orzekanie winy przy rozwodach. W 1993 rozszerzono dopuszczalność aborcji, w 1994 zniesiono wszelkie ograniczenia prawne dla homoseksualistów, w 1999 gender stał się linią polityczną lewicowych władz RFN. W 2001 roku zalegalizowano sodomickie związki partnerskie i uznano prostytucje za normalną działalność zawodową (teoretycznie bezrobotne Niemki kierowane przez urzędy pracy do pracy w burdelach w razie odmowy podjęcia takiej pracy mogą stracić zasiłek i ubezpieczenie). Kolejnymi celami lewicy jest adopcja dzieci przez sodomitów i prawo do swobodnego wyboru tożsamości seksualnej. Działania lewicy okazały się tak skuteczne, że w 2011 roku dzietność Niemek spadła poniżej progu zastępowalności pokoleń i wynosi 1,39%.

Demoralizacje seksualną w Niemczech wspierał niemiecki episkopat. Kiedy w 1965 na forum ONZ i w 1968 w encyklice Humanae Vitae papież Paweł VI wypowiedział się przeciwko antykoncepcji, to przeciwko stanowisku Kościoła wypowiedziały się episkopaty RFN, Szwajcarii i Kanady.

W RFN organizacje ''katolickie'' i szkoły ''katolickie'' przyjmują lewicowe zabobony. Organizacje w Niemczech występujące pod katolicką banderą demoralizują dzieci w szkołach tak samo jak organizacje świeckie. Kler i hierarchia na te patologie nie reagują. Wbrew nauczaniu Kościoła katolickiego, który naucza o pełnym prawie rodziców do wychowania swoich dzieci, niemieccy ''katolicy'' to dane od Boga prawo rodzicom odbierają.

W RFN socjaldemokraci i zieloni wprowadzili przymusową ''edukacje'' gloryfikującą sodomitów w szkołach, za patologie uznali naturalne reakcje homofobiczne, postulują prawo do adopcji dla sodomitów i małżeństwa homoseksualne. Stworzona do zagospodarowania elektoratu ''antysystemowego'' partia Piratów domaga się: wprowadzenia zakazu urzędowego określania płci, wprowadzenia w Niemczech azylu dla dyskryminowanych w swoich krajach za niezdrowe zachowania seksualne, zakazu wspierania heteroseksualnego modelu rodziny, prawa do małżeństw i adopcji dla wszystkich przedstawicieli mniejszości seksualnych.

Dziś w Niemczech komunistyczni radykałowie z czasów rewolucji 1968 finansują destruktywne społecznie działania lewicy z pieniędzy podatników, w duchu lewicowym zmieniają przepisy, ingerują w politykę innych państw by postępowały zgodnie z zaleceniami lewicy, prześladują swoich przeciwników w polityce wewnętrznej i na arenie międzynarodowej, pozbawiają swoich przeciwników prawa do pracy i możliwości wypowiedzi na forum publicznym, skazują swoich przeciwników na wysokie grzywny i więzienie, pozbawiają rodziców możliwości wychowywania swoich dzieci, terroryzują i zastraszają swoich przeciwników. W swoich działaniach korzystają z terrorystycznych działań band ''antyfaszystów''.

Podporządkowana Niemcom Unia Europejska tak formułuje swoje oficjalne przepisy by były one interpretowane zgodnie z gender. Podobnie instytucje UE prowadzą politykę wprowadzania gender i finansują działania lewicowych organizacji promujących gender.

Dzięki wsparciu finansowemu Unii Europejskiej aktywiści gender bardzo dobrze zarabiają, występują pod fałszywą banderą ''równouprawnienia'', podczas gdy celem gender jest likwidacja naturalnego rozróżnienia na kobiety i mężczyzn, wprowadzenie kryterium płci zdeterminowanej zmiennym popędem seksualnym (dla gender biologiczna płeć to nie fakt ale zabobon narzucony przez opresyjną kulturę). Lewica by wprowadzić gender niszczy kulturę, religie i rodzinę.

W Unii Europejskiej krytyka homoseksualizmu spotyka się z pełnymi agresji protestami, zastraszaniem, wyrzucaniem z pracy dziennikarzy i naukowców, karami grzywny i więzienia, wykluczeniem z życia politycznego i publicznej debaty, aktami terroru (napadami, podpaleniami), odbieraniem rodziców ich dzieci, zakazywaniem w szkołach mówienia prawdy o faktach sprzecznych z lewicowymi zabobonami.

Więcej informacji o rewolucji seksualnej można znaleźć w wydanej przez wydawnictwo Homo Dei książce niemieckiej socjolog Gabriele Kuby „Globalna rewolucja seksualna. Likwidacja wolności w imię wolności”.

Jan Bodakowski