Heiko Maas, nowy szef niemieckiej dyplomacji ocenia gazociąg Nord Stream 2 jako projekt gospodarczy, natomiast polski minister spraw zagranicznych, Jacek Czaputowicz uważa, że jest to rosyjski projekt o znaczeniu politycznym i tak powinno się go traktować. 

Na wspólnej konferencji prasowej szefów MSZ Polski i Niemiec podczas wizyty Maasa w Warszawie obaj ministrowie pytani byli o Nord Stream, gazociąg, który ma być przeprowadzony po dnie Bałtyku z Rosji do Niemiec i Europy Zachodniej. 

"Nord Stream 2 jest projektem w ramach prywatnej gospodarki. Chcemy na ten temat prowadzić ścisły dialog, ale jest to projekt komercyjno - gospodarczy i tych reguł musimy się trzymać. Zdaje mi się, że będzie tak też w przyszłości"-stwierdił Heiko Maas. Odmienne stanowisko zaprezentował Jacek Czaputowicz. 

"Jest to projekt o znaczeniu politycznym"-stwierdził podczas spotkania z dziennikarzami szef polskiej dyplomacji. Jak dodał, Wielka Brytania zmienia swoje myślenie na temat gazociągu Nord Stream. 

„Minister Boris Johnson powiedział mi dzisiaj, że następuje przewartościowanie myślenia o tym projekcie w Wielkiej Brytanii. Zgodnie z deklaracją pani Theresy May, Wielka Brytania będzie chciała zrezygnować z rosyjskiego gazu. Tego, który jest dystrybuowany w tym kraju"- poinformował Jacek Czaputowicz. Jak podkreślił polski minister spraw zagranicznych, Rosja wykorzystuje projekt Nord Stream 2 do nacisku na państwa, takie jak Ukraina. 

"Jego realizacja spowoduje, że powstaną możliwości szantażu, wobec swojego bliskiego otoczenia. Opowiadamy się za dywersyfikacją dostaw gazu w Europie, a budowa kolejnych nitek nie służy tej dywersyfikacji"-stwierdził szef MSZ. Czaputowicz podkreślił następnie, że Polska postrzega Nord Stream 2 jako projekt, który jest "niedobry pod względem politycznym", ponieważ umożliwia Federacji Rosyjskiej pozyskanie środków. 

"Z tych środków Rosja modernizuje swoją armię, później prowadzi agresywną politykę w Gruzji, na Ukrainie, obecnie w Syrii - politykę przeciwko społeczności państw zachodnich.  Dlatego będziemy się przeciwstawiać realizacji tego projektu i przekonywać do tego inne państwa członkowskie, a także Komisję Europejską"- zapewnił minister. 

yenn/PAP, Fronda.pl