„Jest to rzecz niebywała. Zachęcił on bowiem tym samym Rosjan do stosowania taktyki salami. Moskwa może zdecydować się na odcinanie od Ukrainy dalszych jej terytoriów, bądź atakować ją środkami niemilitarnymi” – stwierdził w rozmowie z PAP europoseł Witold Waszczykowski, komentując kontrowersyjne słowa prezydenta USA na temat uzależnienia skali sankcji przeciwko Rosji od skali jej agresji.

Joe Biden zapewnił w środę na konferencji prasowej, że Stany Zjednoczone nie mają zamiaru wycofać swoich wojsk z Europy Środkowo-Wschodniej, a przeciwnie, zwiększą ich liczbę m.in. w Polsce i Rumunii w przypadku napaści Rosji na Ukrainę. Zapowiedział też, że taka napaść skończy się dla Rosji „katastrofą”. Podkreślił, że Władimir Putin „[…] nigdy nie widział takich sankcji, jakie mu obiecałem”. Dodał jednak, że skala sankcji zależy od skali agresji.

- „To zależy, co [Rosja] zrobi. Będzie to jedna rzecz, jeśli będzie to mniejszy najazd i skończy się to tym, że będziemy się kłócić, co z tym zrobić”

- powiedział prezydent USA.

Słowa amerykańskiego prezydenta wywołały burzę. Zdaniem dziennikarzy „New York Post” w ten sposób Biden zachęcił do „rozszarpywania Ukrainy po kawałeczku”. W rozmowie z Polską Agencją Prasową skomentował je również europoseł Witold Waszczykowski.

- „Joe Biden zaprezentował dość ambiwalentne stanowisko na temat ewentualnej agresji rosyjskiej. Zasugerował pewną gradację odpowiedzi na wypadek różnej skali działań Kremla. Jest to rzecz niebywała. Zachęcił on bowiem tym samym Rosjan do stosowania taktyki salami. Moskwa może zdecydować się na odcinanie od Ukrainy dalszych jej terytoriów, bądź atakować ją środkami niemilitarnymi”

- stwierdził były szef MSZ.

Zwrócił też uwagę, że zniechęcone przez Zachód społeczeństwo ukraińskie może z powrotem zwrócić się w kierunki Rosji, na co liczy Putin.

- „Rosjanie chcą podjąć dyskusję o nowej architekturze bezpieczeństwa w całej Europie. Stawiają żądania wobec krajów naszej części Europy, które zaczynając od 1999 r. były przyjmowane do NATO. Biden natomiast kusi Rosję perspektywą rozmów na ten temat, zaczynając od kwestii stacjonowania amerykańskiej broni atomowej na naszym kontynencie. Jest to ogromny błąd”

- podkreśla Waszczykowski.

- „Jest to dość niefrasobliwa propozycja Bidena, która wskazuje na chęć przehandlowania bezpieczeństwa europejskiego z Rosjanami”

- ocenia.

Po burzy, jaką wywołała konferencja Bidena, wczoraj zapewnił on, że każde przekroczenie ukraińskiej granicy przez rosyjskich żołnierzy będzie wiązało się z nałożeniem sankcji na Rosję.

- „Jeżeli jakikolwiek rosyjski oddział przekroczy granicę z Ukrainą, to to jest inwazja”

- powiedział prezydent USA.

kak/PAP