Wnioski z II tury wyborów samorządowych.

1. Ca. 35% w miastach dla PiS oznacza ca. 40% w skali kraju. Ca. 40% w skali kraju w wyborach do Sejmu przy PSL, które osiągnie wynik na poziomie 5% (a nie jak w wyborach samorządowych 16%), wziąwszy pod uwagę głosy, które się zmarnują oraz biorąc poprawkę na ordynację, która promuje duże partie oznacza ca. 50% miejsc w Sejmie. Ca. 50% oznacza, że PiS może realnie rządzić do 2023, o czym skądinąd pisałem ledwie kilka dni temu w Onecie (vide link [...]).

2. Zwycięstwo w Gdańsku Pawła Adamowicza, który miał jakiś dziwny, niezrozumiały problem z wypełnieniem deklaracji majątkowych jest kuriozalne i zrozumiałe zarazem. Kuriozalne, bo jak ktoś zapomina o tym co posiada a to, o czym zapomina nie jest pamiątkowy złoty medalik, ale dwa mieszkania i łącznie ca. 300 tys PLN i mimo to jest w stanie wygrać wybory to czymś kuriozalnym jest to, że wyborcom to jakoś nie przeszkadzało. Chyba oczywiście, żeby przyjąć, że owszem - przeszkadzało, ale niechęć do PiS była silniejsza niż niechęć do prezydenta Adamowicza. Sam, będąc wyborcą w Warszawie, jestem w pewien sposób zadowolony ze zwycięstwa Rafała Trzaskowskiego już w I turze, bo dzięki temu nie musiałem dokonywać wyboru pomiędzy zupełnie niewiarygodnym i nie wiedzieć czemu niezdolnym do odcięcia się od warszawskiej afery reprywatyzacyjnej kandydatem PO a kandydatem PiS, którego wiarygodność była dla mnie również niska, a którego wywiad dla Gazety Warszawskiej skreślił go już zupełnie w moich oczach. Myślę, że gdyby w Warszawie miała miejsce II tura wielu wyborców oddałoby głos na R. Trzaskowskiego tylko dlatego, żeby oddać głos przeciwko kandydatowi PiS. Innymi słowy kandydat PiS, nawet gdyby był nim ktoś inny niż Patryk Jaki, nie miałby żadnych szans.

3. Punkt 2 prowadzi do pytania, czy patrząc bardziej perspektywicznie PiS nie staje się dla młodych, obiecujących polityków niezmywalnym stemplem, który niczego im nie da, a którego nie zdołają nigdy zmyć. Tyle, że politycy ci nie mają póki co żadnego innego brandu, pod nazwą którego mogą się gromadzić.

Witold Jurasz

Źródło: facebook