Mariusz Ziomecki, mój starszy (wiekiem, ale nie duchem, ale za to z pewnością doświadczeniem) kolega współprowadzący Prawy do Lewego. Lewy do Prawego. Polsat News 2, który PiS'u delikatnie rzecz ujmując nie lubi, tak oto napisał o Kongresie Prawników:

"Prawnicy nie powinni demonstracyjnie opuszczać sali obrad Kongresu Prawników w Katowicach gdy wiceminister z nadania PiS mówi o niewygodnych sprawach etyki niektórych przedstawicieli tej profesji. To jedna z niewielu spraw gdzie PiS ma sporo racji i zgarnia grube punkty w społeczeństwie.

W sporze prawników z władzą jestem po stronie prawników, ale denerwuje mnie ich arogancja i krótkowzroczność społeczna. Co zrobili ze swojej strony, żeby prześwietlić np. sprawę "reprywatyzacji" nieruchomości? Zero. Ograniczają się do narzekania na speckomisję Ziobry. To nie wystarczy".

Od siebie dodam tylko tyle, że establishment prawniczy swoją butą i arogancją, pogardą dla ludzi w sądach, bezczelnym i ostentacyjnym ignorowaniem apeli o sanację systemu sprawiedliwości, kryciem przekrętów, gdy przekręty robią ich kolesie i śmianiem się w twarz społeczeństwu, gdy działacze społeczni (Jan Śpiewak - brawo!) i media owe przekręty ujawniają, stali się "ukrytą opcją pisowską".

Niestety, ale uważam, że prawnicy mają zerową zdolność do autorefleksji i jedyną metodą, aby do jakichkolwiek zmian w ogóle doszło jest odgórne narzucenie ich tej wyjątkowej, we własnym głównie przekonaniu, kaście.

Witold Jurasz

źródło: facebook.com