"Dopóki w UE będzie dominować nurt neomarksistowski, dopóki w Europie będzie uznawana hegemonia Niemiec, państwa chorego ze względu na brak wolności, swobody wypowiedzi, dopóty będziemy atakowani" - mówił Witold Gadowski komentując politykę Unii Europejskiej w stosunku do Polski.

Publicysta stwierdził, iż kompletnie nie dziwi go, że Putin pozwala sobie na atakowanie Ukrainy, ponieważ doskonale wie, że zachodnia Europa na to nie zareaguje.

"Nie dziwi mnie to, bo użycie siły jest cały czas traktowane przez Rosjan jako element prowadzenia polityki. Rosjanie nie mają żadnych ograniczeń ze strony UE, mają wspólne interesy z Niemcami, wiedzą o tym, że Niemcy będą budować z nimi Nord Stream niezależnie od tego, czy zaatakują Ukrainę czy nie. Jednocześnie to działania prowadzone na potrzeby wewnętrzne Rosji. Putin musi pokazać co jakiś czas, że jest potężnym władcą, którego należy się bać" - przekonywał.

Niezależny dziennikarz podkreślił, że nie boi się agresji Rosji na Polskę.

"Nie wierzę w to, żeby Rosja zdecydowała się na agresję na Polskę. Chce mieć u nas wpływy, ewentualnie może się nimi dzielić z Niemcami, ale nie chce dzielić się z USA. Nie rozpatrujmy tego tak mechanicznie, że agresja na Ukrainę może oznaczać agresję na Polskę w perspektywie czasu" - skomentował Gadowski.

mor/RadioMaryja.pl/Fronda.pl