,,Rosja ciągle uważa, że agresja i wojna są elementami jej polityki i stosuje te elementy bez konsekwencji, dlatego że Unia Europejska jest zbyt słaba, żeby zmusić Rosję do zmiany takiej polityki'' - powiedział w rozmowie z ,,Radiem Maryja'' publicysta i dziennikarz, Witold Gadowski.

Gadowski komentował kryzys w relacjach Ukrainy i Rosji w Cieśninie Kerczeńskiej.

,,To jest agresja rosyjska. Jest to standardowy sposób uprawiania polityki przez Rosję. Niestety, tu nie ma zaskoczenia. Rosja uważa, że pewne kraje znajdują się w jej strefie wpływów i egzekwuje to bezwzględnie. Tak jest właśnie z Ukrainą, ale przy okazji wychodzi bezsens obecnej polityki ukraińskiej – zwłaszcza polityki zagranicznej – gdzie Ukraina stawia na Niemcy, a jednocześnie bardzo psuje sobie stosunki z Polską'' - powiedział.

,,Trudno, żeby Polska była teraz mimo wszystko orędownikiem spraw ukraińskich w takim stopniu, w jakim była przed nieprzemyślanymi działaniami elit ukraińskich'' - dodał.

,,Stany Zjednoczone dopiero od czasów Donalda Trumpa zaczynają prowadzić bardziej zdecydowaną politykę, a i tak Trump jest oskarżany o to, że zdobył władzę dzięki poparciu Rosji, co jest oczywiście kompletną bzdurą'' - powiedział następnie dziennikarz.
Jak dodał, nie ma niestety obecnie ,,skutecznego hamulca, który zmuszał by Rosję do zaniechania tak agresywnych działań''.

,,Powinniśmy spokojnie poczekać i obserwować rozwój sytuacji, czekać na reakcję organizacji międzynarodowych, a samemu nie wyrywać się z działaniami, które nie są uzasadnione polskim interesem'' - dodał.

mod/radiomaryja.pl