Myślę, że pani Kozłowska powinna działać już prosto z Moskwy i bronić tych, których Moskwa uznaje za dysydentów, bo ta „maskirowka” związana z tym, że pani Kozłowska jest reprezentantem jakiejś demokratycznej opozycji już się skończyła” - powiedział w rozmowie z portalem Radia Maryja Witold Gadowski.

Dziennikarz podkreślił, że teraz już najpewniej nikt nie nabierze się na demokratyczne ideały pani Kozłowskiej. Jednocześnie pochwalił polskie władze za decyzję o wydaleniu Kozłowskiej z terytorium Unii Europejskiej oceniając, że to bardzo dobry krok, choć szkoda, że stało się to tak późno.

Widać dziś, że cała koncepcja Otwartego Dialogu była przysługą, jaką Mukhtar Ablyazow oddawał naszym sąsiadom ze Wschodu. Zamieszanie, które powodowano, zamęt – to są typowe działania dywersyjne”

- podkreślił Gadowski.

Pytany o kwestię doniesień w mołdawskich mediach na temat działań Fundacji Otwarty Dialog na rzecz Rosji oraz lobbowania przeciwko Polsce, Gadowski podkreśla, że jego zdaniem wydalenie Kozłowskiej jest dopiero początkiem postępowania, które zakończyć powinno się ujawnieniem całej siatki powiązań jej, Iwana Szerstiuka i Bartosza Kramka – męża Kozłowskiej.

Te wszystkie powiązania powinny zostać upublicznione. Szczególnie ujawnione powinny zostać nazwiska dziennikarzy, którzy brali pieniądze od ludzi z Fundacji Otwarty Dialog i także polityków, którzy bywali gośćmi fundacji, i którzy uczestniczyli w różnych imprezach organizowanych przez tę fundację, a także powinny wreszcie zostać ujawnione źródła finansowania tej fundacji”

- zaznacza Gadowski.

Dziennikarza zapytano również o to, czy polski rząd może się ugiąć i wykreślić prezes FOD z Systemu Informacyjnego Schengen w związku z twierdzeniami jej męża, że powodów do wydalenia Kozłowskiej nie było. Dziennikarz odpowiedział, że rząd nie ma prawa ugiąć się przed żadnymi żądaniami ludzi szkodzących niepodległości Polski.

Działanie na rzecz wyrugowania z Polski Fundacji Otwarty Dialog i usunięcie z Polski pani Kozłowskiej oraz wszystkich osób z nią powiązanych to są działania na rzecz polskiej niepodległości”

- podkreślił.

Zapytany z kolei o kwestię obrony Kozłowskiej, w którą włączyli się niektórzy politycy opozycji, w tym poseł PO Michał Szczerba, Gadowski stwierdził:

W historii polskiego parlamentaryzmu bywali różni parlamentarzyści, także tacy, którzy niekoniecznie działali w interesie Polski. To działanie jest działaniem przeciwnym interesowi Polski, co jest bezdyskusyjne. Co potrzeba jeszcze, żeby wykazać, że pani Kozłowska jest osobą wysoce podejrzaną i powiązaną z Kremlem?”.

Wczoraj w jednym ze swoich wpisów na twitterze Gadowski zamieścił zrzut ekranu z informacją, że w radzie nadzorczej FOD znajdował się pełnomocnik Jacka Rostowskiego przed komisją Amber Gold, Marek Chmaj. Zapytany przez dziennikarza Radia Maryja o tę kwestię, redaktor Gadowski odpowiada:

Nie wiem, jaki był proces wchodzenia pana Marka Chmaja w krąg Fundacji Otwarty Dialog. Być może wystarczyło tylko kilka obiadków i zgrabne słówka o demokracji. Tego nie wiem, natomiast nieprzypadkowo pewien krąg osób, bliski także panu posłowi Szczerbie, bardzo integrował się z Otwartym Dialogiem. Niestety, z tą fundacją też współpracowali dziennikarze i politycy strony, którą dziś uznajemy za niepodległościową. To też należałoby przemyśleć”.

dam/radiomaryja.pl,Fronda.pl