Martyna Ochnik, Fronda.pl: Od dawna mówi Pan o działaniach Fundacji Otwarty Dialog. W ostatnich dniach stało się o niej głośno z powodu wydalenia z Polski prezes tej organizacji Ludmiły Kozlovskiej. Udzielił Pan na ten temat kilku wywiadów, a ponieważ podstawowe fakty znane są już opinii publicznej, chciałabym poruszyć kwestie, o których wiemy nieco mniej. W mołdawskich mediach pojawiła się informacja o działaniach FOD na rzecz Rosji oraz o lobbowaniu tej fundacji przeciwko Polsce. Czy w Polsce wciąż nie ma takiej świadomości?

Witold Gadowski: To trudne pytanie. Trzeba by zadać je naszym służbom - czy posiadają w ogóle wiedzę na temat zagrożeń bezpieczeństwa państwa. Mam nadzieję że tak jest, trzeba być optymistą. To powinno znajdować się w polu zainteresowania kontrwywiadu czyli Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Te instytucje mają obowiązek zajmować się w pierwszym rzędzie takimi ludźmi jak Kozlovska, bo to są osoby, które idealnie pasują do profilu prowokatora używanego przez obce siły do swoich celów na terenie innego państwa.

Obywatelom śledzącym poczynania FOD i wszystko co wokół niego działo się i wciąż dzieje zdrowy rozsądek podpowiada, że coś jest na rzeczy, że tymi ludźmi należałoby się zająć. Tymczasem już ponad rok Otwarty Dialog działa całkiem otwarcie i bez widocznej, poza tą ostatnią reakcji państwa.

Zadziwiająca była dotychczasowa bezczelność i bezkarność pani Kozlovskiej i pana Kramka oraz ludzi powiązanych z FOD, zupełnie jakby czuli, że nic im nie grozi…

Czy sugeruje Pan, że są w Polsce siły polskie, które wspierają działanie tej fundacji po to, żeby doprowadzić do upadku aktualnej władzy?

Oczywiście. Proszę zauważyć, że już choćby poseł Szczerba pospieszył ze wsparciem dla pani Kozlovskiej. Ponadto jeżeli przejrzy się album zdjęć dokumentujących imprezy FOD, to zobaczymy tam ciekawe grono osób i to reprezentujących nie tylko stronę opozycyjną czy lewicową. W spotkaniach Otwartego Dialogu brał udział na przykład pan Michał Dworczyk. Jest też grono dziennikarzy, którzy byli wprost opłacani przez FOD.

Kto?

Należałoby przyjrzeć się przepływom finansowych zwłaszcza dla osób, które zajmują się tematyką wschodnią. Ten materiał powinny znać służby specjalne, bo jest to wiedza istotna dla wykreślenia siatki powiązań FOD.

Czy Pan taką wiedzę posiada?

Nie chciałbym teraz operować nazwiskami. Poczekam aż zostaną ujawnione przez służby, a może ci ludzie sami się przyznają...

Jeśli już mowa o przepływach finansowych. Jest zdjęcie, na którym występuje Kozlovska z Sorosem. Na tej podstawie spekulowano o finansowym wkładzie Sorosa w działalność FOD.

Myślę, że wszelkie informacje gmatwające wiedzę o źródłach finansowania pani Kozlovskiej czy Iwana Szerstiuka, kryminalisty odsiadującego obecnie wyrok na Ukrainie, jednego z założycieli FOD służą Rosji. Kazachska opozycjonistka Balli Marzec informowała, że FOD jest blisko powiązany z Mukhtarem Ablyazowem. Ten oligarcha z Kazachstanu buduje sobie w Europie wianuszek organizacji NGO, które biorą w go w obronę, gdy tylko stawiane są mu zarzuty karne w którymś z krajów, gdzie akurat przebywa. Tak było w Anglii i we Francji. Niezawisły sąd w Wielkiej Brytanii skazał go za oszustwo. Pani Kozlovska naturalnie też występuje zawsze w obronie Ablyazowa.

O tym że pani Kozlovska jest blisko związana z Ablyazowem, mogliśmy przekonać się naocznie oglądając film dokumentujący ich romans.

Pani Kozlovska wypierała się tej znajomości. Twierdziła, że Marzec i ja bezpodstawnie sugerujemy jej związki z tym oligarchą. Groziła nam nawet pozwami sądowymi...

A na tym filmie? To nie ona, czy to nie on?

Właśnie. Warto, żeby to jakoś skomentowała.

Przyjrzyjmy się zatem ludziom FOD. Zamieścił Pan na Twitterze screen, gdzie jako członkowie Rady Nadzorczej FOD pojawiają się mec. Marek Chmaj i mec. Jacek Świeca. W raporcie KRS i na stronie mojepanstwo.pl w składzie zarządu, poza Ludmiłą Kozlovską i Bartoszem Kramkiem pojawiają się w roku 2013 Andrzej Wielowieyski, Bogusław Stanisławski, Wojciech Mądrzycki...

Ten skład może się zmieniać w czasie. Panowie Świeca i Chmaj to prawnicy…

Podobnie jak pan Wielowieyski, który podczas wyborówprezydenckich 19 lipca 1989 celowo oddając głos nieważny umożliwił, wraz z kilkoma innymi parlamentarzystami OKP wybór Wojciecha Jaruzelskiego na stanowisko Prezydenta. Pełnił wówczas funkcję wicemarszałka Senatu. Jacek Świecajest wspólnikiem w firmie INT CORPS zarządzanej przez gen. Marka Dukaczewskiego. Z kolei Wojciech Mądrzycki figuruje w katalogu IPN jako tajny współpracownik służby bezpieczeństwa w latach 1984-1988 pod pseudonimem „Marker”… Zastanawiający jest wspólny mianownik ich życiorysów...

Zupełnie mnie to nie dziwi. Układa się to przecież w logiczną całość, kiedy wiemy już, że FOD działa przeciwko państwu polskiemu.

Jak według Pana powinny zatem przebiegać działania naszego państwa w stosunku do tej organizacji? Pan Kramek domaga się teraz wykreślenia Ludmiły z Systemu Informacyjnego Schengen twierdząc, że powodów do wydalenia małżonki nie było.

Nie zdziwiłbym się nawet, gdyby pan Kramek domagał się stanowiska Prezydenta Polski. Ma do tego podobne podstawy.

To dlaczego nikt się nim do tej pory nie zajął? Przecież to on wzywał w ubiegłym roku do przewrotu w Polsce.

Pan Kramek powinien zostać objęty śledztwem pod zarzutem wzywania do rozruchów w Polsce. Mam nadzieję, że takie postępowanie już się toczy. Mam również nadzieję, że służby specjalne ustalają zależności pomiędzy ludźmi FOD a osobami publicznymi w naszym kraju.

Jeżeli to robią, to tymczasem nie wiedzielibyśmy pewnie o tym?

Oczywiście. Służby są tajne. Chciałbym tylko, żeby efekty ich pracy nie były tajne

Czy dziennikarze są w stanie mobilizować służby do aktywności? Czy oprócz Pana są tacy dziennikarze?

Mam nadzieję że są, to przecież nie wymaga wielkiej odwagi, raczej logicznego rozumowania. Ale są też dziennikarze, którzy stają w obronie pani Ludmiły, a więc bronią de facto osoby uprawiającej dywersję na terenie Polski.

Czy sądzi Pan, że mogą być aż tak prostoduszni, by wierzyć w wersję o prodemokratycznej działalności FOD?

Może to być łatwowierność, kiedy ktoś bardzo chce w to wierzyć, ale też głupota, także pieniądze czy wpływy służb rosyjskich.

Mam nadzieję, że przynajmniej Pan będzie dalej ten temat drążył.

Oczywiście. Zależy mi na bezpieczeństwie Polski, także wewnętrznym, więc uważam, że dywersantów i sabotażystów należy tropić i ukazywać ich oraz ich działania w pełnym świetle. Wtedy tracą one skuteczność. Niestety, przez długi czas tylko pani Balli Marzec i ja opisywaliśmy te wydawałoby oczywiste fakty dotyczące FOD. Teraz mówi się o tym więcej, podjęto działania wobec Kozlovskiej, więc mam nadzieję, że i opinia publiczna zyska pełniejszy obraz sytuacji.

Oby tak się stało. Dziękuję za rozmowę.