Luiza Dołęgowska, fronda.pl: Czy uważa Pan, że wicepremier Mateusz Morawiecki obejmie funkcję premiera? Słychać różne głosy - np. red. Sakiewicz pisze, że Morawiecki ma ogromny autorytet w międzynarodowych korporacjach finansowych i duży szacunek wśród finansjery europejskiej, i że  trzeba wzmocnić Polskę w starciu unijnymi urzędnikami.

Witold Gadowski, pisarz, publicysta, dziennikarz śledczy: Ten wariant z Morawieckim był przygotowywany od samego początku i było tylko kwestią czasu, kiedy on zostanie zastosowany - to był taki wariant rezerwowy. Wiadomo było, że Jarosław Kaczyński  nie obejmie sterów rządu i żeby zająć publiczność mówiono tylko o tej ewentualności, natomiast wariant ''Morawiecki'' jest wariantem drugim, po wariancie ''Szydło''. Dla mnie to nie stanowi zaskoczenia. To pokazuje, że ten sektor finansowy, gospodarczy jest na pierwszym planie polityki rządu, w odróżnieniu od pierwszej kadencji Prawa i Sprawiedliwości, kiedy pani Zyta Gilowska bardzo dobrze sobie radziła, ale rząd zajmował się wtedy zupełnie innymi kwestiami.

Czyli wypadałoby powiedzieć: niech się dzieje wola Jarosława Kaczyńskiego, bo to on jest głównym rozgrywającym?

Jarosław Kaczyński jest przewodniczącym Prawa i Sprawiedliwości i dzięki temu osiągnął taki moment, w którym może kontrolować rząd. W dużo mniejszym stopniu może kontrolować prezydenta, ale ma pewien wpływ na prezydenta i dzięki temu udaje mu się jakoś sterować tym okrętem. 

Czy Pana zdaniem premier Beata Szydło gorzej sprawdziłaby się niż ewentualny premier Morawiecki?

To się okaże, bo praktyka zawsze weryfikuje wszelkie oczekiwania. Pani Szydło radziła sobie całkiem dobrze, nadspodziewanie dobrze. Nie spodziewałem się, że będzie tak sprawnym szefem rządu. Jeśli jednak nastąpi zmiana, to będzie to zmiana całego kręgu wokół premiera, a teraz wokół pani premier są ludzie jej bliscy, a jeśli władz…e przejmie premier Morawiecki, to na pewno zmieni się rzecznik rządu, na pewno zmieni się pan minister infrastruktury, który jest bardzo bliskim współpracownikiem pan Szydło. Zniknie na pewno kilka innych istotnych postaci, nie wiem, jaki będzie los pana Obajtka. Zobaczymy.

Czyli może to być dosyć drastyczna zmiana i zupełnie inny kierunek polityczny?

Ale nic nie wymusza  takich zmian, to PiS podejmuje taką  decyzję samodzielnie, bez presji i to jest sygnał, że przyspieszamy zmiany gospodarcze. Nie dzieje się nic takiego, co wymuszałoby zmianę - rząd stabilnie rządzi, nie ma takiej opozycji, która by mu zagrażała i wszystko zmierza raczej ku dobrym finałom. Po raz pierwszy chyba w dziejach III RP następuje zmiana z powodu strategii politycznej, a nie z powodu wymogów chwili.

III RP czy może jednak IV RP?

Wolałbym powiedzieć, że IV RP i wolałbym aby tak było, ale jest to jeszcze III Rzeczpospolita.

Dziękuję za rozmowę