Joanna Jaszczuk, Fronda.pl: Zeszły tydzień w polskiej polityce upłynął pod znakiem sylwestrowego wyjazdu Ryszarda Petru i faktur Mateusza Kijowskiego. Dwie kompromitacje dwóch pretendentów do roli lidera opozycji, dzień po dniu... Czy są to kompromitacje samych liderów, czy raczej będą rzutować na cały kierowany przez nich ruch czy ugrupowanie?

Witold Gadowski, publicysta: Pokazuje to jedynie, że pan Kijowski jest kukiełką wystawioną do firmowania pewnych działań. W dodatku, kukiełką, która nieopatrznie chciała uzyskać niezależność. Tyle że przypomniano, skąd mu wyrastają nogi. Osobiście niespecjalnie podniecam się tą sytuacją. KOD to kreacja odpowiednich ludzi, a nie Mateusza Kijowskiego, podobnie przedstawia się sytuacja Nowoczesnej. Nie należy więc patrzeć na przejawy kompromitacji ludzi, którzy to firmują, trzeba raczej spojrzeć na kierunek polityki uprawianej przez pewne środowiska. Wpadki Mateusza Kijowskiego i Ryszarda Petru mogą być próbą „zlikwidowania” tzw. liderów, którzy zbytnio uwierzyli w siebie.

W mediach trwają już spekulacje, kto pokieruje KOD w miejsce Kijowskiego, choć on sam nie zadeklarował chęci odejścia, jednak zbliżają się wewnętrzne wybory w tej organizacji

Na pewno znajdzie się nowy lider, jednak wszystko będzie zmierzało w kierunku wywołania międzynarodowej awantury i nacisków za pomocą polityki zagranicznej, nacisków ze strony zewnętrznej. Skoro KOD nie ma paliwa do wywołania awantury w Polsce, będzie usiłował wywołać ją na innych piętrach- zależności finansowych i zależności międzynarodowych.

Tymczasem bieżący tydzień rozpoczął się porozumieniem pomiędzy PiS a sejmowymi ugrupowaniami opozycyjnymi. Wszystkimi, oprócz Platformy Obywatelskiej... Posłowie Nowoczesnej planują wycofać się z okupacji Sejmu najdalej jutro, natomiast Prawo i Sprawiedliwość robi „krok w tył” w sprawie ustawy regulującej zasady pracy dziennikarzy w Sejmie.

To przejawy normalnych działań politycznych, nie ma w tym nic sensacyjnego. Władza musi umieć czasami dochodzić do kompromisu, nie można wygrywać w każdej puli. Nie spoglądajmy na przejawy sensacyjne przewijające się na portalach informacyjnych czy plotkarskich, przyjrzyjmy się raczej kierunkom nacisków i decyzje strategiczne. To jest ważne w istocie, sensacje natomiast żyją bardzo krótko.

W jakim kierunku pójdzie dalej Platforma Obywatelska, która nie planuje uczestniczyć w jakichkolwiek rozmowach z PiS?

Platforma traci w tej chwili grunt pod nogami i sama musi się dookreślić, wyodrębnić z dość niskiej jakości opozycyjnej magmy. Jest to po prostu oznaka poszukiwania kierunku dalszej działalności partii. A na tym poszukiwaniu zależy przede wszystkim poważniejszym politykom Platformy Obywatelskiej, bo ci, którzy koczują na sali to wyłącznie hucpiarze. W mojej ocenie Grzegorz Schetyna jest jednak poważniejszym politykiem i szuka dla swojej partii wyjścia z tego ślepego zaułka.

Abstrahując od śpiewów na sali sejmowej i innych działań obśmiewanych przez internautów w całej Polsce i określonych przez użytkowników Twittera mianem „Ciamajdanu”, coraz więcej komentatorów mówi o sporze wewnątrz Platformy Obywatelskiej między doświadczonymi politykami formatu Grzegorza Schetyny, a tymi młodymi i radykalnymi, jak np. Michał Szczerba, Agnieszka Pomaska czy Borys Budka

Na pewno trwa spór pomiędzy ludźmi, którzy rozumieją politykę poważniej, a tymi, którzy są skłonni jedynie do zabawy i rozróby. Platforma Obywatelska nie jest jednorodna. Są w tej partii posłowie myślący o polityce poważnie. Co prawda to nie oni w ostatnim czasie nadawali ton temu ugrupowaniu, jednak są obecni i sądzę, że Grzegorz Schetyna właśnie z takimi parlamentarzystami uprawiać politykę, niż z tymi, którzy w tej chwili robią dziwne hece na sali plenarnej Sejmu. Rozróba na dłuższą metę nie jest żadną metodą na uprawianie polityki.

A może opozycja zechce sięgnąć po „sprawdzone” rozwiązanie i ściągnąć do Polski Donalda Tuska?

Opozycja przede wszystkim musi wyzwolić się z sojuszu z byłymi esbekami i zależności od wysokich oficerów dawnych służb specjalnych. Dopiero wówczas będziemy mogli mówić o jej samodzielnej polityce. Na razie jest to rozgrywka rządu z poważnym gronem tracących wpływy oficerów.

Bardzo dziękuję za rozmowę.