Witold Gadowski zastanawiał się, na jaką partię należy dziś głosować. Doszedł do wniosku, że dla Prawa i Sprawiedliwości wciąż nie ma żadnej alternatywy.

,,PiS jest bardzo zły. Demoralizuje się w bardzo szybkim tempie, ale ciągle jest lepszą propozycją niż Platforma Obywatelska, PSL, SLD, Nowoczesna'' - powiedział.

,,Mówicie Państwo: Ruch Narodowy, tylko Ruch Narodowy dzieli się z szybkością podziału atomu, z szybkością reakcji łańcuchowej. Jak tylko powstaje sensowna propozycja po stronie RN, natychmiast wychodzą swary, dziecięciu wodzów, dziesięć stronnictw – i to jest kłopot. Ja nie mam nic przeciwko Ruchowi Narodowemu, ja nie mam nic przeciwko żadnej alternatywie wobec PiS. Tylko, na Boga, niech taka alternatywa się pokaże!'' - stwierdził Gadowski.

,,Kaczyński przez ostatnie kilkadziesiąt lat zbiera takie cięgi, że wielu z nas umarło by na krańcowe, sromotne zgryzoty, słysząc o sobie tyle świństw, a on trwa, jest. Zepsuło mu się kolano, ale jest. Kaczyński ma wiele wad i ja te wady znam, ponieważ byłem wśród założycieli Porozumienia Centrum. Byłem w pierwszej radzie politycznej PC, jeszcze wtedy kiedy naiwnie wierzyłem, że w polityce może być moje miejsce. (…). Poznałem Kaczyńskiego, poznałem jego wady – na pewno wśród nich nie ma tchórzostwa'' - mówił o prezesie PiS.

Witold Gadowski mówił też o homoseksualistach maszerujących na Jasną Górę. Zapowiedział, że sami podcinają gałąź, na której siedzą.

,,Zaczynają więc próbować marszy na Jasną Górę. Niech się cieszą, że Polska jest krajem tolerancyjnym i nikt nikomu tam zębów nie powybijał, bo należałoby chyba to zrobić. (…) Chcecie konfrontacji, to będziecie ją mieli. Tylko pamiętajcie, że to wy wprowadzicie do eskalacji agresji. W pewnym momencie normalny człowiek, gdy brzęczy mu koło nosa mucha, to ją po prostu odgania – to oznacza tolerancję. On toleruje istnienie tej muchy tylko pod warunkiem, że nie będzie mu siadała na głowie i paskudziła tam. W momencie, kiedy ta rozbestwiona mucha siada mu na głowie i próbuje napaskudzić albo ugryźć – następuje kres żywota muchy. Tak będzie również z tymi, którzy domagają się coraz bardziej zdziczałych praw dla mniejszości. Nie będzie przesuwania tolerancji aż do afirmacji. Nie będzie psucia w Polsce obyczajów. Polska ocalała dziś w Europie jako jedyne takie miejsce tylko dlatego, że strzegła tradycji'' - wskazał Gadowski.