Wypowiedź Jerzego Owsiaka o eutanazji: "Osobiście dopuszczam taki sposób pomocy, bo ja to tak rozumiem - eutanazja to dla mnie pomoc starszym w cierpieniach" była dla ciebie zaskakująca?

 

W mojej ocenie Owsiaka, i jego poglądów, które głosi od dawna oraz zaangażowania politycznego, bo jest przecież zaangażowany politycznie – wiele pozytywnych rzeczy z Wielką Orkiestrą zrobił. Gdy czwórka moich dzieci rodziła się w szpitalu św. Zofii w Warszawie, to widziałem małe dzieci leżące w inkubatorach, które były kupowane z pieniędzy zebranych przez WOŚP. To robiło na mnie wrażenie, tak jak i to, że wiele osób angażuje się w to wydarzenie całym sercem. Polacy uczestniczą w czymś co robią od serca dla innych. To samo w sobie jest dobre. Tym bardziej wymieszanie tych dobrych intencji i owoców ze wszystkimi innymi czynnikami, jak poglądy Jerzego Owsiaka i jego zaangażowane polityczne – zabolało mnie. Tak jak i to, co się dzieje na Przystanku Woodstock, który ma być wielkim podziękowaniem za zaangażowanie na rzecz WOŚP.

 

A jeśli chodzi o eutanazję?

 

Jerzy Owsiak za długo robi w tym biznesie, obcuje w sferze publicznej i w sposób wystudiowany udziela komentarzy, żeby nie wiedział jakie będą skutki jego wypowiedzi. On działa profesjonalnie, tak też prowadzi Orkiestrę. Bardzo ściśle też zarządza informacją i bardzo ściśle selekcjonuje jaki przekaz jest generowany również przy Przystanku Woodstock. On nie dopuścił, aby zaistniała podczas Przystanku wystawa „Wybierz życie” organizowana przez Fundację Pro, gdy jego ochroniarze ją zdewastowali i pozwalano, aby nieznani sprawcy ją niszczyli. Wystawa była nakierowana na ochronę życia i godność człowieka. Jeśli chodzi o eutanazję Owsiak postawił kropkę nad „i” z jednej strony uruchamiając zbiórkę na osoby starsze, pomoc seniorom, a z drugiej strony wypowiadając się w sprawie eutanazji dla starszych. Problemem podstawowym jest to, co Owsiak uważa, bo moim zdaniem, jest tak za dopuszczalnością aborcji jak i eutanazji. Potwierdziły to jego działania wobec fundacji Mariusza Dzierżawskiego. W sprawie eutanazji przekroczył pewną granicę, tabu i rozpoczął kampanię społeczną na rzecz eutanazji, równocześnie posiłkując się swoją sytuacją rodzinną.

 

Czy odpowiedź Owsiaka, na twój i trzech innych posłów list skierowany do niego, była dla ciebie satysfakcjonująca?

 

Moim zdaniem Owsiak się bardzo wystraszył. Mówiła, też o tym duża liczba memów w internecie, gdzie śmiano się z niego w komentarzach, podpisywano go na obrazach jako świętego Eutanazego. On się wystraszył, przeprosił, ale jednoznacznie się o tego nie odciął. Uważam, że jego odpowiedź była nieszczera, jest starym wyjadaczem i wiedział co mówi i jakie będą konsekwencje. Wystraszyły go też głosy zabierane publicznie przez księży czy biskupów. Wiele osób, który były jego wolontariuszami - zrezygnowały.

 

Czy ty wesprzesz w tym roku WOŚP?

 

Nie, nie robię tego od czasu, gdy Owsiak tak, a nie inaczej potraktował Mariusza Dzierżawskiego i fundację promującą życie, która do woodstockowej młodzieży, chciała dotrzeć z jasnym przekazem czym naprawdę jest aborcja. Gdy on z nią walczył i usuwał, stwierdziłem, że nie będę go wspierał, on nie ma mojego kredytu zaufania. Z drugiej strony babcia mojej żony przez wiele lat była chora na Alzheimera i miażdżycę, a zmarła w wieku 94 lat. Bohaterstwem była opieka nad nią jej córki, która opiekowała się nią jak dzieckiem, z przebieraniem, karmieniem, zakładaniem pampersa itp. Jest wiele takich rodzin. Chrześcijańskim i ludzkim uczynkiem jest pomoc takiej osobie w jej trudnym stanie, a nie jej uśpienie.

 

I tu się te drogi rozchodzą...

 

Jak się widzi staruszków, to ich starość czy choroba, nie jest powodem do eutanazji. Ich długoletnie życie wymaga szacunku. Eutanazja jest czymś nieprzyzwoitym wobec człowieka.

 

 

Rozmawiał Jarosław Wróblewski

 

Zdjęcie za se.pl