"Rządy PiS-u to przede wszystkim budowanie wreszcie pluralizmu w III RP - pod tym względem mają niesłychaną wartość. Jako wprowadzanie innych ludzi, innych projektów i tworzenie realnej przestrzeni debaty publicznej - wprawdzie tej debaty nie ma, bo druga strona odmawia, ale ona się siłą rzeczy musi pojawiać. Pojawia się esencja demokracji: konkurencja" - powiedział dziś na antenie RFM FM Bronisław Wildstein.

W rozmowie z Robertem Mazurkiem Wildstein stwierdził, że w rządach PiS nie dostrzega żadnej "zadyszki" - to po prostu medialna kreacja. Przyznał jednocześnie, że "w ogóle nie ma" komunikacy ze strony PiS, prezentowania swojej polityki.

Wildsten był też pytany o sprawę Misiewicza, którą, uznał Mazurek, PiS nam "funduje".

"Nie wiem, czy PiS nam funduje. Funduje nam go minister Antoni Macierewicz i to oczywiście jest potworny błąd wizerunkowy, ale to znowu jest jakieś fundamentalne nieporozumienie. Jest sprawa jednego Misiewicza, którą się usiłuje przeciwstawić pewnemu systemowi budowanemu przez PO. To jest jakiś nonsens" - odparł pisarz i publicysta.

Mówił wreszcie o reformie sądownictwa, przekonując, że Andrzej Duda jej nie zawetuje. "To jest fundamentalna reforma, którą trzeba zrobić. Nie powiedział jeszcze 'sprzeciw', on jest prawnikiem - 'niestety', powiem w tym przypadku - w związku z tym ma lekkie prawnicze odchylenia. Ale mam nadzieję, że one nie spowodują, że zablokuje tej reformy" - powiedział.

mod/rmf24.pl