Krótko po pogrzebie prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza w internecie i "tradycyjnych" mediach rozpoczęła się dyskusja na temat każdego niemal szczegółu uroczystości w Bazylice Mariackiej w Gdańsku. Szeroko komentowane były zarówno słowa rodziny i przyjaciół zamordowanego polityka, jak i detale w rodzaju "kto gdzie siedział".

Niemal wszystkim rzuciło się w oczy, że przedstawiciele obecnych władz Polski: prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Piotr Gliński oraz minister zdrowia, Łukasz Szumowski, zajęli miejsca w dalszych ławach Bazyliki. Natychmiast wywołało to falę spekulacji. 

W programie "Woronicza 17" na antenie TVP Info do sprawy odniósł się prezydencki minister, Krzysztof Szczerski. 

"Ci, którzy przeżyli tę tragedię bardzo łatwo ocenią reakcje na tę sytuację"- skomentował szef gabinetu prezydenta RP. 

"Pan prezydent pan premier i inni przedstawiciele władz byli tam z autentycznej potrzeby. Miejsce usadzenia prezydenta było nam znane wcześniej. Byłem w kontakcie z organizatorami"- tłumaczył Szczerski. 

Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP mówił również, że dla organizatorów uroczystości "z jakichś powodów" ważne było, aby przedstawiciele strony rządowej zajęli właśnie to miejsce. 

"To była rzecz, która była nam zakomunikowana jako rzecz istotna dla organizatorów, by było to właśnie to, a nie inne miejsce. Dla pana prezydenta było istotne, by uczestniczyć w pogrzebie"- podkreślił prezydencki minister. Jak dodał, "warto docenić szczere reakcje". 

yenn/TVP Info, Fronda.pl