"Polska przestała już być miejscem, w którym dla zagranicznych inwestorów liczyła się przede wszystkim tania siła robocza, a wszystkie ważne decyzje zapadały za granicą" - mówi w rozmowie z WP Money Jarosław Michniuk, prezes spółki Boryszew. Polska grupa przemysłowa kontrolowana przez Romana Karkosika daje dzś pracę choćby... 2500 Niemców. A właśnie dziś otwiera kolejną fabrykę - w niemieckim Prenzlau.

Michniuk mówił o planie wicepremiera Mateusza Morawieckiego. "Jest trafny, jeżeli chodzi o główne założenia i diagnozy. Definiuje pola, w których Polska powinna szukać swojej szansy. Pytanie tylko, jak sfera tych deklaracji przełoży się na praktykę. Tego na razie nie wiemy" - powiedział.

"Zgadzam się wicepremierem Morawieckim, że szansa leży w innowacjach. Nie mam wątpliwości, że polskie firmy z pomocą państwa powinny inwestować w badania i rozwój. Poza tym ważne, aby warunki prowadzenia biznesu stale się poprawiały. A o resztę zadbamy samodzielnie" - dodaje prezes Boryszewa SA.

Obecnie 20 procent nowych samochodów w Europie ma części powstające w fabrykach Grupy Boryszew. Michniuk mówi, że to sukces, ale firma ma jeszcze większe ambicje.

Michniuk przekonuje, że Boryszew SA to w Niemczech "znaczący inwestor". Ale firma działa też na gruncie polskim. "Spodziewam się, że lada dzień zapadnie decyzja o budowie kolejnej fabryki galwanizacji, tym razem w Toruniu. Pod względem wielkości zakład będzie porównywalny do tego w Niemczech" - mówi prezes Boryszewa SA.

kk/money.pl