Już dziś polscy skoczkowie powalczą o medale w drugim indywidualnym konkursie na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym w Lahti. 

Dzisiaj w Lahti odbędzie się konkurs na dużej skoczni. Na normalnym obiekcie podpopieczni Stefana Horngachera spisali się bardzo dobrze, ale niestety żaden z nich nie stanął na podium. Kamil Stoch był czwarty, Maciej Kot piąty, Dawid Kubacki ósmy, a Piotr Żyła dziewiętnasty. 

Teraz Polacy są żądni rewanżu. Po pierwszych zawodach tylko Kubacki mógł być w pełni zadowolony ze swojego występu (osiągnął najlepszy wynik w karierze). Piotr Żyła skakał zdecydowanie poniżej swoich możliwości, Maciej Kot nie ukrywał, że za bardzo nastawiał się na dobry wynik i przez to skoki choć dobre, nie były idealne, zaś Kamil Stoch miał do siebie wyraźne pretensje po zawodach za drugą próbę, w której wedle słów polskiego mistrza olimpijskiego mógł polecieć kilka metrów dalej. 

W dzisiejszym konkursie na dużym obiekcie skoczkowie będą walczyć nie tylko z rywalami, ale najprawdopodobniej także z aurą. Zmienny silny wiatr, a także deszcz i śnieg bardzo utrudniały wczorajsze kwalifikacje, które niespodziewanie wygrał Fin Antti Alto, a do konkursu nie zakwalikował się znajdujący się w szerokiej czołówce Pucharu Świata Czech Roman Koudelka. Niewykluczone, że dziś pogoda wpłynie na wyniki zawodów. 

Niezależnie od tego faworytami do medali pozostają mistrz z mniejszego obiektu Austriak Stefan Kraft, pozostali medaliści Niemcy Andreas Wellinger i Markus Eisenbichler i lider Pucharu Świata Kamil Stoch. Niepozbawieni szans są Norweg Daniel Andre Tande, Słoweniec Peter Prevc i Maciej Kot. 

Czy Polacy sprawią radość kibicom, a któryś z nich powtórzy sukces Adama Małysza, który właśnie na dużej skoczni w Lahti w 2001 roku zdobył swój pierwszy (srebrny) medal mistrzostw świata? Odpowiedź poznamy wieczorem. Początek konkursu zaplanowano na godz. 17:30.

emde