Zakończyło się głosowanie w brytyjskim referendum unijnym, frekwencja wyniosła 72,2 proc. Natychmiast po zamknięciu lokali wyborczych rozpoczęło się ekspresowe podliczanie głosów. Według wstępnych prognoz zwyciężyli zwolennicy Brexitu.

W czwartkowym referendum ws. Brexitu za pozostaniem w Unii Europejskiej zagłosowało 48 proc. Brytyjczyków, a za opuszczeniem Wspólnoty - 52 proc. – informuje BBC. Stacja podaje, że zwolennicy Brexitu mają 1,1 mln głosów przewagi.

Pytanie na kartce referendalnej brzmiało: „Czy Wielka Brytania powinna pozostać członkiem Unii Europejskiej, czy wystąpić z Unii Europejskiej?”. Pod pytaniem dwa pola do wyboru i do zaznaczenia: „Pozostać członkiem Unii Europejskiej” i „Opuścić Unię Europejską”. Prawo udziału w głosowaniu miało 46,5 mln obywateli brytyjskich, irlandzkich i państw brytyjskiej Wspólnoty Narodów zamieszkałych na Wyspach. Zwyczajowo odbywa się ono nie w weekend, a właśnie w czwartek.

Z oficjalnych rezultatów wynika, że Szkocja i Irlandia Północna opowiedziały się za pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. W Irlandii Północnej za tym rozwiązaniem opowiedziało się 55,8 proc. wyborców (ponad 440 tys. głosów). W Szkocji za pozostaniem W. Brytanii w UE zagłosowało ponad 1,6 mln wyborców; danych procentowych na razie nie podano.

„Pyrrusowym zwycięstwem” nazwał spodziewaną decyzję o wyjściu Brytyjczyków z Unii Europejskiej Declan Kearney, przewodniczący północnoirlandzkiej partii Sinn Fein. – Mamy sytuację, w której Anglicy zdecydują wbrew woli ludzi w Północnej Irlandii o tym czy wyjść z Unii – powiedział cytowany przez BBC. - Jeśli okaże się, że Wielka Brytania opuści Unię Europejską, to brytyjski rząd utraci wszelki mandat, by reprezentować interesy mieszkańców Irlandii Północnej - przekonywał.

Około 11 spotykają się liderzy unijnych instytucji - Rady Europejskiej, europarlamentu i Komisji Europejskiej. Wspólne oświadczenie po tym spotkaniu ma zostać opublikowane szybko, ponieważ już wcześniej z europejskimi stolicami konsultował je szef Rady.


IAR