Brytyjski sekretarz edukacji Nicky Morgan ostrzegła, że szkoły, które uczą kreacjonizmu, zostaną pozbawione państwowego dofinansowania. Morgan w oświadczeniu wydanym dla brytyjskiego parlamentu uznała, że szkoły w kraju są zbyt mocno przesiąknięte religijnymi poglądami. Zwróciła uwagę zwłaszcza na radykalny islam, który w sposób niebezpieczny szerzy się w niektórych szkołach.

Jednak, co ciekawe, Morgan uznała, że podobnym zagrożeniem do ekstremistycznej wizji islamu jest także… chrześcijański kreacjonizm. Według portalu Christian News urzędnik zasugerowała, że w niektórych szkołach „wierzenia religijne” są przedstawiane jako „fakty”. Zaznaczyła, że w szkołach należy koniecznie zwiększyć nacisk na nauczanie ewolucji – zupełnie, jakby ewolucja była faktem, a nie teorią! Tak czy inaczej, jeżeli dana szkoła nie będzie zwracać wystarczającej uwagi na nauczanie ewolucji, a zamiast tego przedstawi uczniom koncepcję kreacjonistyczną, zostanie pozbawiona państwowego dofinansowania, ze względu na „promocję ekstremistycznych poglądów”.

Wielka Brytania zakazała w tym roku przedstawiania w szkołach kreacjonizmu jako naukowo rzetelnego poglądu. Pozwoliła na uczenie o tej koncepcji, ale jedynie wówczas, gdy nauczyciele podkreślą, iż jest to „wierzenie”, na poparcie którego nie ma dowodów, a ewolucja to pogląd naukowo słuszny.

pac/christiannews