"Gazeta Polska" ujawniła informacje w zbiorze zastrzeżonym na temat zastępcy Hanny Zdanowskiej, Ireneusza Jabłońskiego. Okazuje się, że samorządowiec pracował w wywiadzie SB, do którego zgłosił się na ochotnika. Prezydent Łodzi zapowiedziała zerwanie z nim współpracy.

Nielegał w samorządzie łódzkim

Informacje na temat Ireneusza Jabłońskiego wstrząsnęły łódzką Platformą Obywatelską. "Gazeta Polska" napisała, że wiceprezydent był ukadrowionym współpracownikiem Wydziału XIV Departamentu I SB w latach 1988-1990. Nie wiadomo, czy jego praca dla tajnych służb zakończyła się wraz z rozwiązaniem Służby Bezpieczeństwa.

Wiceprezydent Łodzi sam zgłosił się do MSW w 1988 roku. - Pierwszej propozycji zatrudnienia go przez SB w 1987 r. Jabłoński nie podjął, tłumacząc, że nie widzi siebie w takiej pracy. Wkrótce jednak po tej rozmowie zreflektował się i sam zainicjował kontakt z esbekiem. W styczniu 1988 r. wyraził chęć podjęcia pracy w organach bezpieczeństwa - opisała "Gazeta Polska". Jabłoński przeszedł szkolenia dla "nielegałów", czyli funkcjonariuszy, działających pod przykryciem. Zmieniano im tożsamość i prowadzili fikcyjne zajęcia, działając wywiadowczo za granicą. SB planowała wysłać Jabłońskiego do RFN. Rokujący pracownik SB pobierał etatowe wynagrodzenie. Był zafascynowany specyfiką pracy tajnych służb, szukał w niej przygody życia. Cieszył się znakomitą opinią przełożonych w wywiadzie.

Zdanowska w szoku

Jabłoński tak wspomina tamten okres: - Podzielając pogląd, że może nawet większość aparatu państwa zachowywała się niegodnie, zauważam jednak, że niektóre elementy polskiej racji stanu są ciągłe - oświadczył. Wiceprezydent Łodzi przyznał się w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że współpracował z SB i powiedział o tym przyjaciołom. Oświadczenia lustracyjnego nie składał, bo wiceprezydenci miast nie mają takiego wymogu. Do publikacji "Gazety Polskiej" odniesie się w czwartek na konferencji prasowej.

Hanna Zdanowska zamierza przerwać współpracę z Jabłońskim. - Ujawnione informacje są dla mnie dużym zaskoczeniem. Nie wiedziałam o skali zaangażowania wiceprezydenta Ireneusza Jabłońskiego w działalność tajnych służb PRL. Po tym, czego dziś się dowiedziałam, nasza współpraca nie jest możliwa - napisała prezydent Łodzi w oświadczeniu.

Decyzję Zdanowskiej pochwalił historyk, Sławomir Cenckiewicz, który zajmuje się Służbą Bezpieczeństwa w PRL. - Trzeba to przyznać: szacunek dla PO i Prezydent Hanny Zdanowskiej za natychmiastową reakcję w sprawie związków Jabłońskiego z Wydziałem XIV Departamentu I - napisał na Twitterze.

Ireneusz Jabłoński jest z wykształcenia ekonomistą, pracował w branży finansowej i bankowej. Od 2003 roku zaangażowany jako ekspert w Centrum im. Adama Smitha. Karierę polityczną na początku lat 90. rozpoczynał w UPR. Pełnił funkcję burmistrza Łowicza, od 2015 roku jako wiceprezydent Łodzi zajmował się finansami miasta.

przk/salon24.pl