Węgierskie władze zdecydowały o przystąpieniu do międzynarodowej koalicji antyterrorystycznej, której ostrze wymierzone jest w Państwo Islamskie. Wyślą w ramach tejże koalicji 150 żołnierzy do Iraku. Żołnierze ci będą bronić wojskowego ośrodka szkoleniowego w Irbilu (Kurdystan), nie mają być więc przeznczeni do działań ofensywnych. Dodatkowo Węgrzy będą szkolić iracką armią. Zgodnie z polityką Stanów Zjednoczonych to właśnie ta armia ma wziąć na siebie ciężar wojny i pokonać ekstremistów bez udziału sił lądowych państw zachodnich.

Swoją misję Węgrzy mają zakończyć w 2017 roku. W parlamencie propozycja przeszła dzięki wsparciu opozycji. Za wysłaniem wojska głosowało 137 deputowanych, przeciwko – 57. Cała operacja będzie kosztować około 70 mln dolarów.

W swojej przemowie przed gremium parlamentarnym przewodniczący zespołu ds. polityki zagranicznej powiedział, że Węgry mają „moralny obowiązek” przeciwstawić się „barbarzyńskiemu terroryzmowi”. Budapeszt wysyłając do Iraku swoje wojska podejmuje oficjalnie walkę ze zbrodniami przeciwko ludzkości i w obronie praw człowieka.

"Bezlitosny atak na nasze wartości, cywilizację, wzrost terroryzmu - to rzeczywistość w Europie" - powiedział z kolei węgierski minister spraw zagranicznych. Minister podkreślił też, że polityka zagraniczna Węgier uważa za swój fundament chrześcijaństwo.

pac