Przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold stanęła dziś Danuta Misiewicz, były dyrektor departamentu finansowego spółki. Jak informował poseł PiS i członek komisji Jarosław Krajewski, będzie ona odpowiadać na pytania dot. polityki rachunkowości Amber Gold i OLT Express.

Krajewski podkreślił też, że będzie to istotny świadek:

Z zeznań świadków wynika, że porządkowała też kwestie księgowe w OLT Express. Z pewnością będzie to istotny świadek, ponieważ wiemy o tym, że firma Amber Gold nie działała zgodnie z ustawą o rachunkowości”.

Popołudniu przed komisją ma się z kolei stawić były gdański dominikanin, Jacek Krzysztofowicz. Marcin P. zeznawał w czerwcu, że łączyły go z duchownym przyjacielskie relacje, a on sam wsparł gdański klasztor dominikanów kwotą 1,5 mln złotych, które pochodziły z Amber Gold.

Z kolei b. dyrektor biura bezpieczeństwa Amber Gold Krzysztof Kuśmierczyk zeznawał, że w sierpniu 2012 roku pojawiło się polecenie zarządu, aby wywieźć gdzieś złoto Amber Gold. „Mówiono o jakimś Jacku” - powiedział i podkreślił, że nie wie, o kogo może chodzić. Poseł Nowoczesnej i członek komisji Witold Zembaczyński powiedział:

Ojciec Jacek to barwna postać. Oczekuję, że będzie odpowiadał na pytania komisji nie zasłaniając się tajemnicą spowiedzi i opowie o bliskich relacjach z małżeństwem P.”.

dam/PAP,Fronda.pl