David Cameron wydał bardzo mocne oświadczenie w sprawie ostatnich wydarzeń na wschodzie Ukrainy. Przydałoby się, żeby w podobny sposób wypowiedzieli się także inni europejscy rządzący. Przede wszystkim jednak jest konieczne, by za takimi słowami poszły wreszcie czyny i by Zachód powstrzymał rosyjskie barbarzyństwo. Oświadczenie Camerona zostało opublikowane na łamach „Sunday Times”. Stwierdził, że konflikt, który Moskwa mogła zatrzymać, został przez nią podsycony.

„Musimy ustalić pełne fakty, co tam się stało. Ale rosnąca masa dowodów prowadzi do jednoznacznego wniosku: że lot MH17 został wysadzony w powietrze przez pocisk ziemia-powietrze wystrzelony z powierzchni zajętych przez rebeliantów” – uznał Cameron.

„Obok naszego współczucia jest też złość. Złość, że to może się zdarzyć, złość, że konflikt, który mógł zostać zatrzymany przez Moskwę, został podsycony przez Moskwę. Złość, że niektórzy na Zachodzie, zamiast znaleźć rozwiązanie tego problemu, po prostu mają nadzieję, że on odejdzie” – napisał brytyjski premier. Dodał, że katastrofa to „wynik destabilizacji” Ukrainy przez Rosję, która ponosi odpowiedzialność za „naruszenie integralności terytorialnej” Ukrainy, tworzenie „bandyckiej milicji” oraz jej szkolenie i uzbrajanie.

„Musimy przekształcić ten moment oburzenia w moment działania. Działania, aby znaleźć tych, którzy popełnili tę zbrodnię i pociągnąć ich do odpowiedzialności. Ale chodzi o coś więcej niż sprawiedliwość” – napisał Cameron.

Zapewnił, że Zachód może zostać zmuszony do zmiany swojego podejścia do Rosji. Zależy od dalszych działań Moskwy na Ukrainie.

„Nie szukamy konfrontacji relacji z Rosją. Ale nie wolno nam uchylać się od wyznawania zasad, które regulują postępowanie między niezależnymi narodami w Europie i które ostatecznie utrzymują pokój na naszym kontynencie” – czytamy w oświadczeniu premiera. Zażądał dostępu do miejsca katastrofy i umożliwienia przeprowadzenia śledztwa. Cameron oczekuje też, że Kreml przestanie wspierać separatystów, bez czego utracą oni siły.

bjad/niezalezna.pl