Wielki Post to czas poprawy życia i zbliżenia się do Boga, ale nie powinniśmy szukać usprawiedliwień ani czuć się lepsi od innych, podkreślał Ojciec święty.

„Co robią obłudnicy? Malują się, udają dobrych: charakteryzują się jak z obrazka, modlą się spoglądając w niebo, pokazując się, a czując się sprawiedliwszymi od innych, gardzą nimi – mówił Papież. – Powiadają: «Ależ ja jestem bardzo wierzącym katolikiem, bo mój wuj był wielkim dobroczyńcą, a moja rodzina to taka... A ja, to to... Nauczyłem się tego... Znałem tamtego biskupa i kardynała, i takiego księdza... Ja to jestem...». Czują się lepszymi od innych. To jest obłuda. A Pan mówi: «Nie. Tak, to nie». Nikt nie jest sprawiedliwy sam z siebie. Wszyscy potrzebujemy usprawiedliwienia. A jedynym, który nas usprawiedliwia, jest Jezus Chrystus”.

Jak zaznaczył Ojciec Święty, temu właśnie służy zbliżenie się do Boga, by nie być chrześcijanami umalowanymi, bo gdy zejdzie charakteryzacja, wychodzi na jaw brak chrześcijaństwa. Probierz tego, czy jesteśmy prawdziwi, czy obłudni, znajdujemy w pierwszym czytaniu liturgicznym, w którym Izajasz zachęca: „Obmyjcie się, bądźcie czyści. Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu. Przestańcie czynić zło. Zaprawiajcie się w dobrem”. I zaraz potem prorok podaje kryterium sprawiedliwości: „Wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, stawajcie w obronie wdowy”.

„Troszczyć się o bliźniego: o chorego, ubogiego, potrzebującego, o prostaczka. To jest probierzem – kontynuował Ojciec Święty. – Obłudnicy nie umieją tego, nie mogą, bo są tak przepełnieni samymi sobą, że stają się ślepi na innych. Gdy ktoś choć trochę chodzi i zbliża się do Pana, Boże światło ukazuje mu te rzeczy i wtedy idzie pomagać braciom. To jest znak nawrócenia”.

Oczywiście, jak zaznaczył Franciszek, nie jest to pełnia nawrócenia, bo ostatecznie znajduje ono spełnienie w spotkaniu z Jezusem Chrystusem. Ale troska o innych jest stałym wyróżnikiem, że jesteśmy z Jezusem.

„Wielki Post służy poprawie, uregulowaniu, przemianie życia, by zbliżyć się do Pana. Znakiem, że jesteśmy od Niego dalecy, jest obłuda. Hipokryta nie potrzebuje Boga, sam się zbawia, a przynajmniej tak myśli i przebiera się za świętego. Znakiem zbliżenia się do Pana, pośród pokuty i prośby o przebaczenie, jest troska o braci w potrzebie. Niech Bóg da nam wszystkim światło i odwagę: światło, by poznać, co dzieje się w nas, i odwagę, by się nawrócić, zbliżyć się do Pana. Pięknie jest być blisko Niego” – zakończył Papież.

 TPT/Radiovaticana.va